Przejdź do komentarzypiosenka o sercach i o wszystkożercach
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2024-04-11
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń227

wyłożysz serce, a ja je zjem. 

i ty zjesz moje - karmić trzeba, 

tuczyć, dogadzać, nie wyschnąć na wiór - 

to zdrowa dieta plus kromka chleba. 


ty zjesz mi z ręki, ja z dłoni zjem - 

będziemy sobie dogadzali. 

jakoś przełkniemy, w solniczce sól. 

posiłek taki, że aż się chwali. 


na twoim daniu zarysowanie, 

w moim pęknięcie prawej komory. 

więc zamknij oczy i nie patrz na nie. 

i ja też przełknę bez drżenia powiek. 


a potem troszkę się nam odbije, 

zanim ułoży się pod żebrami. 

obficie wodą kęs ty popijesz - 

chodź, nakarmimy się sercami! 


jakoś strawimy sumę rys 

i pęknięć - może nie zaszkodzą. 

jakoś przełkniemy. w solniczce sól 

no nie wybrzydzaj! toż to miodzio! 



------ 


a gdy trawienne soki 

zaszaleją - z miejsca 

zostaniemy bez serca. 


a gdy dopadnie łaknienie 

pozjadamy się po kawałku, po szkielet




__________________

* czerwiec 2015

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×