Przejdź do komentarzyJesteś
Tekst 255 z 255 ze zbioru: stopniowo
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2024-05-22
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń222

pinterest



nie pozwalam dotykać się słońcu

już parostatek machał rękoma w nadziei

na haust powietrza zainteresowanie byle

tropizmem czy nastią


nie zwracaj uwagi na pogniecione usta

kamienice gdzie oczy otwarte na oścież

są ciągle w cieniu a przecież nadal z wnętrza akacji

słyszę bicie serca tak pachną tylko twoje słowa


kiedy masz rację powtarzam definicję o ciążeniu

wywracam myśli poza nawias mogę ubrać się

w dzień zatrzasnąć w koszuli i umownej powadze


wchodzę piętro wyżej już wiatr myje włosy

ptaki słyszą ludzi depczą  gwiazdy nawet

gdy noc przetacza po ulicach każde światło

z odległego tunelu




  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
I to wszystko jest niezauważone, gdzie inni przejdą obok.
Bardzo miło się to czyta,syci uszy :)
© 2010-2016 by Creative Media
×