Dziś usłyszałem newsa że jest więcej gospodarstw domowych gdzie jest pies niż tych z dziećmi. Chodzi tu o psy mieszkające w mieszkaniach bądź w domach.

Z jednej strony promuje się niezależność kobiet i ich stanowienie a z drugiej sprowadza islam, który jest wrogiem totalnym praw kobiet.

Taka sprzeczność logiczna - cp świadczy o rozbudowanym programie całkowitych zmian społecznych .

I robią to służby obce i nasza .
A my wydajemy się bezwolni.

Pies na łańcuchu i żona w (kolejnej) ciąży zamiast w pracy. W tle przydomowa kapliczka. Tak lepiej i tradycyjnie?

To stereotyp mocno wypaczony - ja jestem pełen uznania dla poziomu życia Polaków ich empatii , solidarności i praw - też kobiet - nie jest źle . Na pewno nie gorzej jak na zachodzie .

Tyle że świat który ci uwiera ma zastąpić kroczący islam - który psa obije kijem a kobietę całkowicie zniewoli. W Wiedniu wiele białych kobiet ubiera chusty by przejść spokojnie przez niektóre ulice .

Zatem Leo - zatęsknisz za kapliczką .

No i nie widzisz tu paradoksu - idei wszelakiej wolności która niesie totalne zniewolenie ?

Wypowiedź rozpocząłeś od zdania: "Dziś usłyszałem newsa że jest więcej gospodarstw domowych gdzie jest pies niż tych z dziećmi. Chodzi tu o psy mieszkające w mieszkaniach bądź w domach". - Dość jednoznacznie z tego wynika, że Twoim zdaniem kobiety powinny rodzić dzieci, a miejsce psów nie jest w mieszkaniu w bloku. Czytać ze zrozumieniem, wydaje mi się, że potrafię.
Fakt, w islamie koty mają o wiele lepiej od psów. Co do kobiet, skoro u Ciebie pod tą samą kreską, nie takie to proste. Z wyboru złota klatka (w tym bogatym islamie), z urodzenia tradycja. A sam islam islamowi nierówny.
Patologią jest religijne państwo, czy to islamskie, katolickie, buddyjskie albo jakieś tam jeszcze, w którym prawodawstwo jest zgodne z doktryną.
Każdemu jest wolno wierzyć, czyli przyjmować bezkrytycznie tezy o życiu wiecznym, religijne regulaminy, opodatkowane wobec instytucji religijnych, choć w przypadku robienia dzieciom wody z mózgu w państwowej szkole, czyli opłacanej przez podatników - wierzących i niewierzących lub wierzących w coś zgoła innego, w świeckim państwie jest nie do przyjęcia.
Islam z zasady wiąże się z wielodzietnością. Nie ma takiej możliwości, żeby w polskich warunkach mążżżżż domu dał radę utrzymać na powierzchni żonę i gromadkę dzieci. Zalew takiego przaśnego islamu nam nie grozi, to bajki o żelaznym wilku. A to, czy pani doktor w szpitalu, albo pani magister w aptece ma chustę na głowie, naprawdę nie ma dla mnie znaczenia.
Tak poza tematem, a coś niecoś wiem o tym świecie. W krajach islamskich, w domu rządzi pani matka. Rządzi wszystkim, przede wszystkim pieniędzmi, które przykładowo wydziela synkowi, który by chciał je prze..bać tam, gdzie nie sięga słońce Allacha. Wiedziałeś?

Nie zamierzam z ateisty stać się wyznawcą islamu. W moim otoczeniu też nie ma nikogo, kto by zamierzał, czy to katolik, protestant czy ateista. Problemu związanego z zalewem islamu więc jakoś nie widzę. A islamskich gett się nie doczekamy, mają inną genezę.

A zatem możliwa jest pustka - bezreligijna ?
Twój ateizm przetrwa czy zostanie wyparty ?
Jak kiedyś powiedział prof Wolniewicz że jest ateistą rzymskokatolickim - ja też tak mam - czuję też pewne powołanie bronić naszej wspaniałej cywilizacji.

Uznałem że psia Europa to niezwykle łatwy kąsek dla islamu .

Nikt przy zdrowych zmysłach nie wtrąca się w cudze sercowe sprawy - i sercowe wybory. Kto lubi rybki, kto zaś grzybki,

i,

jak sto lat temu z górą pisał genialny dr T. Boy-Żeleński,

BO JEST WIELKI Z TYM AMBARAS,
ŻEBY DWOJE CHCIAŁO NARAZ!

Jeśli dwoje ludzi nie może się dogadać w sprawie kochania,

to cała Polska tym bardziej

Chciałabym mieć z tobą psa, bo gdy nogi już wyciągnę, to ty po mnie przejmiesz tę pałeczkę

Co PIĄTY Polak ma psa.

I co piąty ma kota, albo jedno i drugie.

Czy to jest coś, co nam jako Polakom w czymś uwłacza?

Niby nie a jednak - gdyby zabrać zwierzęta ludziom, to by ku sobie się bardziej mieli ?