Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2024-12-31 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 36 |
wydostać się z użebrowanej klatki?
pewnie, ale tylko po to, by wniknąć, energicznie,
w inną. wstrzelić się siłą rozpędu,
ledwie wypowiedzianym słowem `wieczność`.
a dookolni? ledwie plankton egzekucyjny,*
żałośni potępiacze gotowi rozszarpać szpalerzyną
nie najbielszych klisk za samo tylko bycie obok;
pyłki poniewierające się między kałużami.
niech cudownie razi je nasza krucha i delikatna
jak lukier, równie mistyczna, co konwencjonalna,
wolność, ten skromny bukiecik złożony u stóp
pomnika przedstawiającego Władcę Bez Głowy,
niech bawią imiona, jakie sobie nawzajem nadaliśmy
(żadnego nie znajdziecie, opluwacze,
w Centralnym Rejestrze Pseudonimów!).
ty również wzleć. mój okopcony sufit
od biedy będzie robić za niebo, ornamenty kasetonów
– za strzałki warunkowego skrętu w lewo.
i w dół, pod serce. widzisz ten kryty słomą
stupiętrowy apartamentowiec? ma tylko jednego
lokatora. rozbij którąkolwiek z nieprzeliczonych szyb,
uwolnij bezludną istotę.
*tak jakoś postanowiłem ponawiązywać do tytułu
`Ogród koncentracyjny` Marcina Świetlickiego,
pobawić się nim.