Przejdź do komentarzyŚmo
Tekst 9 z 10 ze zbioru: Wiersze II
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2025-04-09
Poprawność językowa
- brak ocen -
Poziom literacki
- brak ocen -
Wyświetleń44

bez obaw, ten rodzaj wiatru rozwieje wszystko, 

nawet ślepą wiewiórkę, która tak rozczulająco 

grała `Hallelujah` na keyboardzie, że nie sposób 

było nie polajkować filmiku z nią, 


dziewczynę, co przebrała się za PIN, aby 

zamieszkać w karcie kredytowej matki, 


i pana, o którym powszechnie wiadomo, 

że jest praktycznie opustoszały, ale ciągle 

zgrywa wypełnioną po brzegi salę bankietową 

(taniec androida na szkle, aż szkoda gadać), 


i konserwatystów o kotwicowiskach w głowach 

(nawciskać by łobuzom, aż by im w tkanki poszło!), 


nupturientów, technofobów, inne ludziki 

o śmiesznych ksywkach. 


może to banalne, ale umrzemy jak Dawid Ogrodnik 

albo Stefan Niesiołowski. bo przecież każdy Niesiołowski 

kiedyś umrze: ten w tobie, ten przezroczysty 

i eteryczny we mnie. 


wzmaga się wietrzyk, przez podworzec 

ciągnie wymuszona procesja. 


specyficzna wilgoć w głosach zawodzących 

deptywaczy. balsamują mnie tym, werbalnie. 

próbuję się wyrywać. 


rolls-royce wpadł w poślizg, sunie bokiem 

wprost na drzewo. sama zdecyduj: jest zabytkowy, 

czy zabawkowy.

  Spis treści zbioru
Komentarze (0)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
brak komentarzy
© 2010-2016 by Creative Media
×