Poprawność językowa bez zarzutu, treść ciekawa, natomiast struktura trochę zawiodła. Wersy trzeci i czwarty są zbyt długie w porównaniu do pozostałych wersów. Proponuję takie brzmienie wersów trzeciego i czwartego:
Zważ płodny wierszokleto
oraz znany poeto!

Siwiejące panienki mają chociaż jedno: poczucie misji :)

Dzieki Emilio za dowcipny komentarz.

Z ust leciwej grafomanki
I w wieczory, i w poranki
Płyną słowotokiem
Myśli jej głębokie...

Słucha wierszokleta,
A tu za nietaktem nietakt!
Nietakt za nietaktem
Gonią w myśli gładkiej!

Z cieniutkich ust starej panienki
Płyną syczące dźwięki-
Spółgłoski,
Bo ta panienka z Polski.

Cenzura nie puka jej w okienka,
Ponieważ stara ta panienka
Brzydkie sztuczki stare zna,
W swej ułudzie może trwać.

Satyra i groteska
Są rodzajem pieska,
Co ujada,
Pada czy nie pada.