Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | proza |
Data dodania | 2011-02-18 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 4770 |
Włodzimierz Wołyński
Jedziemy dalej na wschód, do pierwszej stolicy ojczystego Wołynia, Włodzimierza Wołyńskiego, noszącego nazwę od imienia jego założyciela, księcia Włodzimierza Wielkiego. Miasto datuje swoje początki od X wieku. W roku 981 podczas wyprawy „na Lachów”, której celem były należące od początku swego powstania do książąt piastowskich Grody Czerwieńskie, książę kijowski Włodzimierz Wielki wybudował tu gród warowny i przyłączył Grody Czerwieńskie do Księstwa Kijowskiego. Wykorzystał sytuację, że król polski Mieszko I zajęty był wyczerpującymi walkami z Niemcami, od których zależało dalsze istnienie państwa polskiego i nie był w stanie walczyć na dwa fronty. Odzyskał je w roku 1015 Bolesław Chrobry, podczas odwetowej wyprawy na Kijów. Jednakże po jego śmierci w roku 1031 Grody Czerwieńskie znowu wróciły do Księstwa Kijowskiego i zostały odzyskane przez Polskę dopiero w roku 1366 za czasów króla Kazimierza Wielkiego.
Po osłabieniu centralnej władzy książąt kijowskich w wieku XII Włodzimierz Wołyński stał się stolicą udzielnego księstwa wołyńskiego, przewyższając na jakiś czas znaczeniem główne ośrodki władzy na terenie Rusi, jakimi były wtedy Kijów i Halicz. Największe znaczenie Włodzimierz Wołyński uzyskał za panowania księcia Izajasława Mścisłowicza, który w roku 1154 podzielił księstwo pomiędzy swoich synów. Włodzimierz z przyległym terenem otrzymał książę Mścisław, Łuck nadany został księciu Jarosławowi, a najmniej dziś znany Bełz został przyznany księciu Wsiewołodowi. Przez wiele lat w I Rzeczypospolitej funkcjonowało województwo bełskie. W wieku XVII Bełz podupadł wskutek wojen i epidemii. Po rozbiorach trafił pod zabór austriacki. Był centrum religijnego ruchu chasydów w Galicji. Po roku 1945 należał do Polski, lecz w wyniku delimitacji granic w roku 1951 trafił do ZSRR. Zachowało się w nim sporo zabytków, zwłaszcza o charakterze sakralnym.
Książę włodzimierski Roman w roku 1199 opanował leżące na Podolu księstwo halickie, tworząc jedno z najbardziej znaczących przez najbliższych ponad sto lat księstw Rusi, zwane Księstwem Halicko-Włodzimierskim. Włodzimierz i Halicz były jego dwoma równorzędnymi stolicami. Największą potęgę Księstwo Halicko-Włodzimierskie uzyskało za czasów panowania księcia Daniela Romanowicza, którego monumentalny pomnik oglądamy na placu naprzeciwko dworca autobusowego we Włodzimierzu. W roku 1321 Wołyń zajęli Litwini, a w roku 1366 Wołyń wraz z Włodzimierzem przechodzi do Korony Polskiej na mocy porozumienia pomiędzy królem Polski Kazimierzem Wielkim, a księciem halicko-włodzimierskim, Lubartem.
W roku 1431 król Władysław Jagiełło w walce ze zbuntowanym Świdrygiełłą zdobył Włodzimierz i przeniósł stolicę księstwa wołyńskiego do Łucka. Po drugiej stronie dzisiejszego dworca autobusowego we Włodzimierzu, w Parku Słowiańskim, ciągnącym się aż do rzeczki Ługi, urządzonym na terenie dawnych nadrzecznych zalewisk, mijamy pomnik Włodzimierza Wielkiego, a dalej stoją pomniki innych książąt, tworząc swoistą aleję książąt. Przy ulicy Podzamcze oglądamy Sobór Uspieński i przyległy do niego pałac biskupi. Diecezję prawosławną założył Włodzimierz Wielki w roku 992 i postawił drewnianą katedrę, na której miejscu w roku 1160 książę Mścisław Izasjałowicz postawił świątynię katedralną murowaną. W jej podziemiach, zgodnie z przekazaną tradycją, chowano kniaziów wołyńskich. Byłaby to więc jedna z najstarszych zachowanych świątyń na Wołyniu. Jednak według niektórych badaczy gród Włodzimierza i najdawniejsza katedra były zbudowane na terenie dzisiejszej wsi Fedorówka, stanowiącej jedno z przedmieść Włodzimierza Wołyńskiego w czasach jego największego rozkwitu. Dalej mijamy wały dawnego zamku z XII wieku, które w roku 1431 szturmował Jagiełło podczas tłumienia buntu Świdrygiełły. Zamek ten, spełniając funkcje obronne, aż do końca XVIII wieku był drewniany, co stanowi swoisty ewenement, może nawet na skalę europejską. Pod nim ciągną się lochy i korytarze, dochodzące podobno do odległej o około 5 kilometrów wsi Zimno.
W latach 1491 i 1500 miasto padło ofiarą najazdów tatarskich. Po Unii Lubelskiej z roku 1569 Włodzimierz jako miasto powiatowe, aż do czasu zaborów, wchodzi w skład należącego do Korony województwa wołyńskiego. Odbywały się w nim kilkakrotnie sejmiki wojewódzkie szlachty wołyńskiej. W roku 1617, podczas wyprawy na Moskwę, zatrzymał się we Włodzimierzu królewicz polski Władysław. W wieku XVI miasto rozrosło się na tereny przyległych wsi, tworząc rozlegle przedmieścia. Toczyło się tu także bogate życie religijne. Na jego terenie było ponad dwadzieścia cerkwi i kościołów oraz pięć klasztorów. Istniały także szkoły dla kandydatów na duchownych. W czasach największej świetności miasto rozciągało się od wsi Fedorówka po wieś Zimno, które wtedy były jego przedmieściami.
We Włodzimierzu urodził się święty Jozafat Kuncewicz, unicki działacz religijny. Proces kanonizacyjny przyjął datę jego urodzenia na rok 1584, lecz bardziej prawdopodobna jest data 1580 – tak podaje Hennadij (Eugeniusz Chmielnicki, jego zakonny brat i spowiednik we Włodzimierzu Wołyńskim). Kuncewicz pochodził z rodziny mieszczańskiej, wywodzącej się od skandynawskich członków drużyny kijowskiego księcia, których zwano, jak podaje Nestor - Kunc, Kunci albo Kuni, a słowiańskie –wicz, zostało dodane w późniejszym czasie. Tutaj w wieku 12 lat, w cerkwi św. Praskiewy „dotknęła go iskra Boża” i poczuł wtedy swoje religijne powołanie. Zamordowany w roku 1623 przez tłum przeciwników unii w Witebsku, został beatyfikowany w roku 1643, a kanonizowany w roku 1867. Jego szczątki, zagrożone zniszczeniem przez fanatycznych wrogów, a potem przez carskich urzędników, po dramatycznych wędrówkach spoczęły po wielu latach w szklanej trumnie, w Bazylice Św. Piotra w Rzymie.
W latach 1781 i 1787 gościł we Włodzimierzu król polski Stanisław August Poniatowski. W czasie wojny polsko - rosyjskiej w roku 1792 doszło tu do dwóch potyczek z wojskami rosyjskimi. W wieku XIX miasto podupadło. Podczas zaborów było miastem rejonowym w guberni wołyńskiej, mającej siedzibę w Żytomierzu. W związku z napływem licznych osadników niemieckich w roku 1891 powstała w mieście parafia protestancka. Na początku XX wieku miasto zaczęło się ponownie rozwijać w związku z poprowadzeniem linii kolejowej i uruchomieniem zespołu koszar wojskowych. Podczas I wojny światowej Włodzimierz stał się ważnym ośrodkiem na zapleczu armii austriackiej. Austriacy wybudowali linię kolejową łączącą Włodzimierz z Zamościem i Sokalem.
W roku 1919, po wycofaniu się wojsk niemiecko-austriackich, jego teren był miejscem starć polsko-ukraińskich. W Polsce międzywojennej był stolicą powiatu i między innymi siedzibą szkoły podchorążych rezerwy artylerii. Na dawnym rynku, dziś nazwanym placem Bohaterów, stoi barokowy kościół farny z 1752 roku, zbudowany na miejscu kilkakrotnie spalonej i odbudowanej świątyni drewnianej z roku 1554, ufundowanej przez Annę Zbaraską. W roku 1958 zamieniony na kawiarnię i salę koncertową, powrócił w roku 1992 do wiernych i po remoncie pełni rolę kościoła parafii rzymskokatolickiej, p.w. św. Joachima i Joanny. Centrum starego miasta, od czasu uroczystości obchodów tysiąclecia w roku 1988, otrzymało oficjalnie status rezerwatu historyczno-kulturowego. Przy ulicy Danyła Hałyćkoho napotykamy budynek dawnego klasztoru dominikańskiego, ufundowanego w roku 1497. Przy ulicach Kniazia Wasylka i Kowelskiej widzimy resztki starej zabudowy, a przy Mikołajewskiej zespół pojezuicki z kościołem p.w. Rozesłania Apostołów z XVIII wieku. Po roku 1945 ulegał on dewastacji. Przekazany w roku 1992 cerkwi prawosławnej, po remoncie funkcjonuje jako sobór p.w. Narodzenia Najświętszej Marii Panny.
Połączenie, wręcz zderzenie na niewielkim terenie starego miasta zabytkowych budynków, murów i wież z czasów średniowiecza, złotych i srebrnych kopuł kościołów oraz cerkwi, pomników książąt, z masywnymi pudłami wieżowców z lat sześćdziesiątych XX wieku, tworzy specyficzny klimat, jakby przeniknięty duchami ponad tysiącletniej historii. Na balkonach powiewają, niczym podarte strzępy spadochronów, pościel i bielizna. Najwięcej jest bieli poprzetykanej barwami różnokolorowymi. Sprawia to na mnie wrażenie, jakbym widział flagi najeźdźców, którzy niedawno opanowali tę pradawną ziemię wołyńską.
Zdaję sobie sprawę z tego, że gdy patrzę na to miasto i rozpamiętuję liczne momenty z jego historii, ja, zaledwie sześćdziesiąt kilka lat liczący mężczyzna, rozrastam się mentalnie w czasie o setki lat, niemal biorę udział w wielu tamtych dawnych wydarzeniach i daję się targać w tej chwili silnym i sprzecznym, subiektywnym uczuciom. Chwilami ogarnia mnie żal za utraconą ojczyzną moich przodków, kiedy indziej duma, że jestem przedstawicielem wschodniego odgałęzienia narodu polskiego, które zmagając się z wieloma wyzwaniami przez ponad tysiąc lat, zostawiało tu na Kresach ślady wielkich dokonań polskiego ducha. Tak będzie jeszcze w wielu miejscach na tej trasie prowadzącej śladami naszych przodków.
Przed II wojną światową miasto liczyło około 30 tysięcy mieszkańców. Tu, po 17 września roku 1939, koncentrowały się oddziały polskie, wycofujące się z terenów wschodnich pod naporem armii sowieckiej. Po przekroczeniu Bugu oddziały wzięte w kleszcze sowieckie i niemieckie uległy samorozwiązaniu. Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej w czerwcu 1941 roku, NKWD przed wkroczeniem Niemców wymordowała więźniów miejscowego więzienia, zbudowanego na dziedzińcu zamkowym. Niemcy utworzyli tu getto dla Żydów, którzy w ilości około 15 tysięcy osób zostali wymordowani w okolicach miejscowości Piatydnie w drugiej połowie roku 1942.
W roku 1943 w mieście chronili się Polacy z okolic, zagrożeni śmiercią ze strony ukraińskich organizacji nacjonalistycznych. Działała też konspiracyjna komórka AK, która wraz z oddziałem polskiej samoobrony w styczniu 1944 roku zasiliła szeregi formującej się 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty, o której więcej opowiem w innym rozdziale. Z rąk organizacji zbrojnych nacjonalistów ukraińskich, atakujących ludność polską pod koniec II wojny światowej, zginęło we Włodzimierzu około 100 Polaków.
Gdy ulicą Łucką jedziemy w dalszą trasę, by wyjechać z miasta na drogę prowadzącą na wschód w kierunku Łucka, widzimy po prawej stronie na wzgórzu świątynię otoczoną murem. Jest to wybudowana na przełomie XIII i XIV wieku w stylu romańskim cerkiew p.w. św. Bazylego, jeszcze jeden z ciekawych zabytków architektonicznych tego historycznego grodu.
Kolejna miejscowość na naszej trasie to Zimno, będące w czasach największego rozkwitu Włodzimierza jego przedmieściem, dziś odległa o cztery kilometry na południe wieś, która swoją nazwę zawdzięcza temu, że była tu zimowa rezydencja kniaziów. Był to także ważny ośrodek kultu religijnego. Wzniesienie nad rzeczką Ługą, nazwane Świętą Górą, mieści do dziś wiele cennych zabytków z przeszłości. Na samym szczycie wznosi się monastyr, pochodzący z roku 1001, z cerkwią p.w. Zaśnięcia NMP, ufundowaną w roku 1495 przez Fedora Czartoryskiego. W jej podziemiach chowano zmarłych z rodu Czartoryskich. Tu znajduje się otoczona kultem ikona Matki Bożej z X wieku, jedna z najstarszych na Rusi. Według tradycji zapisanej w kronikach ruskich, ikonę podarował księciu Włodzimierzowi patriarcha Konstantynopola. Znajduje się tu też cerkiew p.w. św. Trójcy z XV wieku oraz cerkiew p.w. św. Julianny Holszańskiej. W pieczarach Świętej Góry żyli średniowieczni mnisi. W jednej z nich urządzono niewielką cerkiew p.w. św. Warłaama, pierwszego ihumena Ławry Peczerskiej w Kijowie, który, jak podaje tradycja, zmarł tutaj w drodze z Konstantynopola.
W roku 1939 Rosjanie rozlokowali w pomieszczeniach monastyru jednostkę wojskową. Po wojnie monastyr zlikwidowano i urządzono w nim park maszynowy kołchozu. Zdewastowany kompleks odzyskali mnisi w roku 1991 i przywrócili mu dawny charakter.
Na północ od Świętej Góry jest wzniesienie, na którym, według ustaleń archeologów, było grodzisko jednego z najstarszych wołyńskich plemion, Dulębów, z okresu VII–VIII wieku naszej ery.
oceny: bezbłędne / znakomite