TWOJE USTA –

Do M

„Twoje usta –

36,6 0C

Moje ciało –

96,8 0F

uparcie pragnące bliskości

jestem

oto prosta interpretacja

zrosiła się

wymownie autentyzmem

mojego podmiotu

in quarto:

żyję

oryginalna treść

i cenne spojrzenie

nie odchodź jeszcze –

noc taka młoda

twoje gładkie ręce

niczym gałęzie brzozy –

pięknej pani

białej damy –

są majem

wiosną

jak dzikie wino wplątane

w kłącza moich włosów

pachną konwaliami

wiatrem

szumem lasu

maciejką w ogrodzie

lub malwą przy płocie

nie chcę

dłużej już czekać

na świt

soczystego lata

z ukontentowaniem gnę

dostojny pietyzm

filigranowej postaci

in quatto:

trwam

w efekcie trzydziestoletniego

pragmatu filozofii

imperatyw bytu –

dytyramb sławiący

boską egzystencję dziewanny –

stał się ostrym pragnieniem

dotknięcia szeptu ziemi niczyjej

łagodnych obyczajów

twoich zielonych oczu

bądź przy mnie blisko

presso

bliżej”