Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | utwór dramatyczny |
Data dodania | 2013-02-03 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2881 |
(kolaż/pop art)
Mao mówi mi wolność.
Au! Mowa stoi.
Czy...
… można prosić do łóżka?
Śniadanie! Kolacja! I słowa pomiędzy...
… ile tych słów? Jeżeli wypowiadanych
z miłości, to chyba nieskończenie wiele...
Śniadanie! Małgorzato! Do rzeczy...
Nie należy ciągle mówić, bo po pierwsze:
nie zaprzeczy...
A na drugie śniadanie poproszę tak zwany...
Filet z Miłości bez Ości, w skrócie FMO
Na trawie też może być śniadanie, albo ciasteczko
Tak... zdecydowanie: jestem za...
ale... gdyby nie to... ale
ale jaja będą przynajmniej jak berety moherowe
ze wszelkim możliwym i dwuznacznym, ale
wypośrodkowanym niedosytem.
W granicach zdrowego, kompleksowo przebadanego
rozsądku - niekonstytucyjnie (chociaż...).
Co mi tam... wyśniłaś?
Do dużego swiata to niech wracają...
Ja swój głos mam dla siebie,
chociaż już trochę shimilsbasiał
ale mój jest, a jak nie będzie go już,
albo jak ucichnie (na chwilę „dłuższą”)
to będzie napisane na płycie:
„Gram w grę!”
oceny: bezbłędne / znakomite
Wszystkie nasze groby - za nami, w nas i przed nami - dawno splądrowane
Mao mówi mi wolność.
(patrz nagłówek i 1. wers wiersza)
Z Małgorzatą w łóżku czy bez, czy w Bombaju, czy w Niekłaju - wolność była/jest/będzie jedynie nieosiągalną ideą.
Może tylko śmierć daje nam pełnię wyzwolenia