Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | proza |
Data dodania | 2013-03-19 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 4345 |
Boremel, Beresteczko
Aby z Dubna dojechać do Beresteczka, najbardziej kojarzącego się Polakom z wielką zwycięską bitwą stoczoną w roku 1651 z Kozakami, trzeba pokonać ponad trzydzieści kilometrów, jadąc na zachód przez Góry Pełczańskie. Warto wybrać tę trasę, gdyż wiedzie ona jedną z najbardziej malowniczych części Wyżyny Wołyńskiej, a w Beresteczku i okolicy znajduje się wiele cennych zabytków.
Pierwszą większą miejscowością na naszej drodze jest Pełcza, od której przyjęła się nazwa okolicznych gór. Kilka kilometrów na północ od Pełczy jest wzniesienie o wysokości 325 m n.p.m. i uroczysko Czartoria, którego nazwa związana jest z bardzo rozpowszechnionymi na Wołyniu prastarymi legendami o czarcich postępkach, czarownicach i czarach. Na południu, w okolicach wsi Budy, jest najwyższe wzniesienie Gór Pełczańskich o wysokości 358 m n.p.m. Względna wysokość wzniesień zalesionych drzewami liściastymi, zwłaszcza grabami, dębami i jesionami, wynosi tu od kilkadziesiąt do niecałych stu metrów. U ich podnóży widnieją liczne wąwozy i jary, często o urwistych bokach, którymi płyną strumienie i rzeczki. Na nasłonecznionych stokach i dolinach w okresie kwitnienia pojawiają się barwne i aromatyczne dywany stepowej roślinności ciepłolubnej. Te tereny to pozostałość pierwotnej puszczy, wyrwanej przyrodzie przez człowieka z powodu żyznej gleby. Tak wyglądała większość terenu Wyżyny Wołyńskiej, zanim człowiek nie wykarczował lasów i nie zaorał stepu. Do mniejszych miejscowości można tu dotrzeć jedynie drogami gruntowymi.
Zataczamy wielki łuk w kierunku północnym i przejeżdżamy wkrótce przez wsie Wołkowyja i Rohoźne. Moglibyśmy stąd udać się już bezpośrednio do Beresteczka, jednak postanawiamy najpierw zwiedzić Boremel. Beresteczko i Boremel leżą po przeciwległych stronach Zalewu Chrynickiego, wydłużonego zbiornika o nieregularnych kształtach, powstałego w wyniku przegrodzenia po II wojnie światowej wołyńskiego przełomu Styru w okolicach miejscowości Chryniki.
Jesteśmy już na terenie rejonu Demidówka i wkrótce przejeżdżamy przez tę, niczym szczególnym nie wyróżniającą się, miejscowość. Jadąc kilka kilometrów na północny zachód, mijamy miejscowość Chryniki, od której pochodzi nazwa zalewu. Za Chrynikami jest zapora i jedziemy wzdłuż zalewu kilka kilometrów.
Na północnym krańcu zalewu, na wysokiej skarpie leży Boremel. Jest to duża wieś, dawniej miasteczko, zwane także Michałówką, wyrosłe wokół średniowiecznego drewnianego grodu, a następnie murowanego zamku. Dobra te otrzymał z nadania Kazimierza Wielkiego w roku 1366 kniaź Koriatowicz, następnie były we władaniu Kurcewiczów, którzy od nazwy miejscowości zaczęli nazywać się Boremelskimi. Drewniany gród przebudowany został na murowany zamek. Były czasy, gdy jarmarki w tym miasteczku słynęły na całą okolicę. Następnie majątek był we władaniu Chrynickich, a od nich przeszedł do Poryckich, potem do Koniecpolskich, Zahorowskich i Czackich, którzy urządzili tu w XVIII wieku jedną z piękniejszych barokowych rezydencji Wołynia. W roku 1781 Franciszek Czacki gościł w niej króla Stanisława Augusta wracającego ze spotkania z carycą Katarzyną II w Kaniowie.
W dniu 19 kwietnia 1831 roku miała tu miejsce jedna z większych bitew powstania listopadowego z wojskami rosyjskimi. Wojskiem polskim dowodził gen. Dwernicki, przybyły ze swoim korpusem z Polski centralnej, aby oddziałem regularnego wojska wspomóc miejscowe grupy powstańcze. W bitwie wziął udział oddział powstańców zorganizowany z tutejszych mieszkańców przez właściciela Boremela, Michała Czackiego. Mimo rozbicia atakującej obóz powstańców rosyjskiej piechoty i kawalerii, generał Dwernicki ze swoim oddziałem musiał wycofać się z Boremela w kierunku Beresteczka, a następnie, kierując się na Podole, przekroczył granicę Galicji. Oddziały rosyjskie stacjonujące w pobliskiej wsi Nowosiółki, do której dotarł kontratak Polaków, miały trzykrotną przewagę i nie było szans na ich pokonanie. W czasie tej bitwy pałac Czackich został zburzony i przez wiele lat stała jego ruina. Za udział w powstaniu Michał Czacki został odznaczony polskim orderem Virtuti Militari. Władze carskie natomiast skonfiskowały jego dobra boremelskie.
W okresie międzywojennym Boremel był siedzibą gminy w powiecie dubieńskim. Do dziś po dawnym zamku i późniejszym pałacu na wysokiej skarpie zostały tylko ślady fundamentów i wałów ziemnych. Parafialny kościół katolicki, ufundowany przez Czackich w roku 1782, zamieniony został po rozbiorach na cerkiew prawosławną. Odzyskany przez katolików w roku 1920, był w roku 1943 atakowany przez oddziały UPA i został uszkodzony. Po wojnie zamieniony został na dom kultury, a w roku 1955 rozebrany. Pamiątką po Czackich są rzeźbione w kamieniu trzy wielkie figury: w okolicach kościoła - Niepokalanego Poczęcia NMP, w parku - Chrystusa padającego pod Krzyżem i przy drodze na Nowosiółki - figura św. Józefa.
Z dawnych budowli ostała się tu tylko drewniana cerkiew p.w. św. Jerzego z roku 1774. Nad centrum wsi góruje niewielkie wzniesienie, które według legendy jest mogiłą około 500 dziewic z okolicy, które w czasie najazdów tatarskich wolały wybrać śmierć, aniżeli niewolę muzułmańską.
Z Boremela niedaleko jest do stacji Sienkiewiczówka na trasie kolejowej Lwów - Łuck. Przejeżdżamy przez granicę obwodu rówieńskiego i łuckiego, i jesteśmy w obwodzie łuckim, w rejonie horochowskim. Horochów jest to obecnie ponad 10-tysięczne miasteczko. W wieku XIII był tu niewielki gród. W XV wieku, z nadania Kazimierza Jagiellończyka należał on do Olizarów. W XVI – XVII wieku dobra należały do Sanguszków, następnie podzielone zostały pomiędzy Sapiehów i Wielhorskich. Pałac ostatnich właścicieli polskich, Tarnowskich, był w latach dwudziestych XIX wieku miejscem wielu spotkań wybitnych osobistości oraz mieścił cenne zbiory dzieł sztuki polskiej i europejskiej. Były w nim m. innymi dzieła Rembrandta, Rubensa, van Dycka, Caravaggio. Gościli tu tacy wybitni ludzie tamtych czasów, jak Antoni Andrzejewski, Franciszek Kowalski, Alojzy Feliński, Józef Karwicki, Wacław Rzewuski, zwany Emirem. Najcenniejsze zbiory z zadłużonego majątku Tarnowscy wywieźli do rodzinnego Dzikowa, który obecnie jest dzielnicą Tarnowa. Część zbiorów trafiła do Lwowa. Znana jest korespondencja, w której Tadeusz Tarnowski prosi J. I. Kraszewskiego o pomoc w sprzedaniu niektórych dzieł ze słynnej kolekcji. Zadłużony majątek pod koniec XIX wieku przeszedł w ręce rosyjskie. W czasie I wojny światowej pod Horochowem przez około dwa lata stał front rosyjsko-austriacki i toczyły się tu zacięte walki, a pałac uległ zniszczeniu. Część dawnego parku dworskiego stanowi dziś rezerwat objęty ochroną. W miasteczku nie ma dziś zabytkowych obiektów. Natomiast w okolicznych wsiach zachowało się kilka cennych drewnianych cerkwi z XVIII wieku.
Boremel leży na północnym, a Beresteczko, na przeciwnym, czyli na południowym krańcu Zalewu Chrynickiego w rejonie Horochowskim. Trzeba więc od Boremela przejechać kilkanaście kilometrów wzdłuż zachodnich brzegów zalewu, aby znaleźć się na polach sławnej bitwy.
Zalew rozciąga się mniej więcej pośrodku dawnego systemu grodów usytuowanych wzdłuż biegu Styru, w pasie od południa na północ. Warto w tym miejscu przypomnieć ich nazwy, dziś zapomniane, a kiedyś często obecne na kartach dawnych zapisów historycznych. Najdalej na południe leżał gród Korytno, gdzie dziś jest wieś o tej nazwie, od niego na północ był gród w Beresteczku, w pobliżu którego był gród książęcy Peremyl, na północy był opisywany już Boremel, a jeszcze dalej na północ, gród Bilcze. W odległości około dwudziestu kilometrów od tego ostatniego, był gród Nieświcz, osłaniający południowo zachodnie przedpola Łucka, znacznie oddalony na zachód od koryta Styru.
Zanim znajdziemy się w Beresteczku, zwiedzamy Peremyl, który był w tej okolicy głównym grodem i stolicą udzielnego księstwa. Historiografowie mylili go czasami z Przemyślem. Tutejszy gród na wysokim cyplu oblanym wodami Styru, istniał już w czasach Lubarta Giedyminowicza w XIV wieku. Przechodził z rąk do rąk różnych rodzin ziemiańskich, by z czasem stać się własnością Rafała Leszczyńskiego, ojca przyszłego króla Stanisława. Następnie dobra przeszły do Skrzyńskich, a po nich do Pietruszewskich. Ostatnimi właścicielami byli Wroczyńscy, którzy najpierw dzierżawili, a potem odkupili posiadłość od barona Gustawa Grothausa. Na miejscu zniszczonego w XVI wieku przez Tatarów zamku, Pietruszewscy wznieśli w XVIII wieku pałacyk, utrwalony na rysunkach Napoleona Ordy. Został on zniszczony przez wojska austriackie w roku 1914. Z Peremyla jest już tylko pięć kilometrów do Beresteczka.
Beresteczko także miało niegdyś niewielki gród, położony na wyspie utworzonej przez rozwidlenie Styru, powiązany z głównym grodem w pobliskim Peremylu, i było siedliszczem ruskich książąt Bohuszów – Bohutywinów. W połowie XVI wieku, kolejny właściciel Aleksander Proński sprowadził tu arian. Zachował się na okolicznym wzgórzu jego wielki pomnik nagrobny w kształcie stożka, gdzie na jednej z cegieł jest wyryty napis informujący o wizycie króla Stanisława Augusta w roku 1787. Króla przyjmował w swojej rezydencji, postawionej na miejscu dawnego zamku książąt Prońskich, Jan Jakub Zamojski. Obok wybudowany został w roku 1802 przez wdowę po Zamojskim, Katarzynę Platerową z Sosnowskich, pałacyk klasycystyczny, stykający się narożnikiem z dawną rezydencją. Wokół budowli znany ogrodnik Dionizy Mikler urządził efektowny park z widokami na rzekę, która przepływała przez środek parku. W okresie międzywojennym był tu sierociniec, prowadzony przez siostry zakonne. W przebudowanym po II wojnie światowej pałacu mieści się dom pomocy społecznej. Natomiast park dziś jest chronionym zabytkiem przyrody. Dawny barokowy kościół farny z I połowy XVIII wieku, uznany ongiś za najpiękniejszy na Wołyniu, znajduje się od czasu II wojny światowej w ruinie.
Nieopodal na jednym ze wzgórz jest kaplica św. Tekli, upamiętniająca 500 pomordowanych przez Tatarów dziewic. Na innym jest wysoki obelisk - pomnik nagrobny księcia Aleksandra Prońskiego i jego siostry Marii. Na jednej z cegieł obelisku jest inskrypcja informująca o pobycie tu króla Stanisława Augusta w roku 1787. Podobno pod tym pomnikiem król Jan Kazimierz wysłuchał mszy świętej przed słynną bitwą. Po bitwie ufundował tu drewnianą kaplicę. Na przełomie lipca i sierpnia roku 1920 pod Beresteczkiem oddziały polskie powstrzymywały marsz armii konnej Budionnego na Lwów. Miasteczko znane było w przeszłości z okolicznych jarmarków i wielu urokliwych XVIII – XIX wiecznych dworków, z których do dziś zostało zaledwie kilka. Obecnie Beresteczko jest miasteczkiem liczącym nieco mniej niż dwa tysiące mieszkańców, co stanowi niemal jedną trzecią ludności z XIX wieku i liczby mieszkańców do roku 1939.
Na wschód od Beresteczka jest pobojowisko z roku 1651. Jest tu cmentarz katolicki, którego kaplica pełniła funkcje kościoła katolickiego, a dziś służy wiernym wyznania grekokatolickiego.
Bitwa pod Beresteczkiem rozegrała się w dniach 28-30 czerwca i była największą z bitew w czasie zmagań polsko-kozackich. Wojska Bohdana Chmielnickiego razem ze wspierającymi go około 30 tysiącami Tatarów, liczyły razem około 110 tysięcy żołnierzy. Wojsko polskie dowodzone przez króla Jana Kazimierza ocenia się na około 75 tysięcy. Pierwszy główny impet decydującego uderzenia polskiego, które nastąpiło 30 czerwca, został skierowany na Tatarów. Nie wytrzymawszy go, porwali oni Bohdana Chmielnickiego i rzucili się do ucieczki. Kozacy pozbawieni głównego dowódcy zaczęli w panice ustępować z pola walki, cofając się w kierunku odległej o 5 kilometrów od Beresteczka wsi Plaszowa, pod którą schronili się w umocnionym taborze. Otoczyły ich oddziały polskie. Podjęte rokowania nie przynosiły ugody. 10 lipca dowodzący kozakami Iwan Bohun, wraz z częścią starszyzny, usiłował podjąć próbę przebicia się przez polskie okrążenie, co większość kozaków potraktowała jak próbę ucieczki i ich oddziały ogarnęła panika. Tratując się nawzajem rozpoczęli ucieczkę z obozu przez błota i bagna zalegające nad rzeką Plaszówką. Polacy rzucili się w pogoń za nimi, która zamieniła się w rzeź. Rozproszone grupy uciekających broniły się bohatersko na wyspach i wzgórzach pośród bagien. Poległo około 30 tysięcy kozaków przy minimalnych stratach polskich.
W roku 1966 pod Plaszową utworzono rezerwat historyczny „Kozackie mogiły” z pomnikiem ku czci poległych kozaków i niewielkim muzeum, w którym zgromadzono znaleziska z pola bitwy. Głównym obiektem jest monumentalna Cerkiew–Mauzoleum poległych kozaków im. św. Jerzego, gdzie władze organizują masowe imprezy religijno-patriotyczne.
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre