Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2013-04-16 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2881 |
Kiedy nad ranem wybuchały bomby
Pomruk oddając groźny i bolesny
Śniły nam się różane obłoki
Było nam bliżej do słońca niż do cienia
Czasem żyjemy jakby nas nie było
Żywych mijamy umarłych nie czcimy
Nie potrafimy wzruszać się życiem
Prawda o śmierci nie szuka w nas bólu
Już wiemy nie ma recepty na śmierć
Pozwy wciąż wręcza do rąk własnych
Co dzień wydaje wyrok za wyrokiem
I wykonuje w nieodpowiednim czasie
Ten maratończyk miał szczęście
Wczoraj nie dostał jeszcze pozwu
Zranił go wyrok wykonany na innych
Już nie pobiegnie w maratonie bez nóg
Będzie bohaterem tej jednej chwili
gdy jutro obudzi się do życia
A ktoś wrzuci o nim filmik do sieci
Znowu obnaży ludzkie słabości
Kiedy wybuchają bomby chcemy być silni
By pokonać jeszcze wiele maratonów
Chociaż bez nóg bez rąk bez serca
W nadziei że coś się w nas zmieni
oceny: bezbłędne / znakomite
Twój poetycki jego ogląd.
oceny: bezbłędne / znakomite
Poetessa w swoim tytułowym maratończyku pisze:
Czasem żyjemy jakby nas nie było
Żywych mijamy zmarłych nie czcimy
(...) chcemy być silni
By pokonać jeszcze wiele maratonów
Chociaż bez nóg bez rąk bez serca
Kim jest ten maratończyk? To może... Ty, kochany Czytelniku?
(W innych kulturach maraton - to jedynie zwykła dyscyplina sportowa.)
Pół biedy, kiedy przez swoje życie walecznie biegniesz bez nóg.
Najstraszniejsze, gdy biegniesz /tak bez wytchnienia/ bez głowy
złoty medalista paraolimpijskich igrzysk w Atenach, Pekinie i w Londynie
Oscar Pistorius,
za zabójstwo żony skazany na 13 lat więzienia,
z którego właśnie
/z przetrąconym życiorysem na tych samych protezach/
przed kilkoma dniami był wyszedł
(patrz całość)