Tekst 255 z 255 ze zbioru: Zlepek klepek
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2013-05-25 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3547 |
Proszę Wysokiego Sądu
Ja siedziałem se na zrębie
Nic wielkiego nie robiłem
Ot dłubałem sobie w zębie
Wtedy cepra zobaczyłem
Co szedł od Morskiego Oka
Gapiąc się na moją babę
Która wlazła do potoka
Rzekłem mu by się odwrócił
Bo mi spokój dziś się marzy
On na skałę się przewrócił
Jego pech że dziesięć razy
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
To nie żadna moja wina,
Proszę sądu wysokiego,
Jak dojrzałem sukinsyna,
Wiatr sam powiał z miecha mego.
A swoją drogą uśmiałem się, że hej!
Halny powiał z miecha mego.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Jo mom nerwy straśno słabe:
Przyfasuja w morde ci!
Mojo baba ci się śni??