Autor | |
Gatunek | proza poetycka |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2013-06-23 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 2219 |
Oboje chyba jesteśmy zbyt dumni by odezwać się do siebie w łagodny sposób.
Bawimy się jak dzieci, oboje chcemy wygrać w tej dziwnej wyliczance.
Twoje gesty i słowa sprowadzają na mnie wichurę, która niszczy mur
jaki wokół siebie stworzyłam.
Za uśmiechem kryję ból.
`Dziękuje za miłe słowa z twojej strony` powiedziałeś
Stwierdziłam, że może moglibyśmy się dogadać.
Za tym wszystkim kryją się nasze prawdziwe uczucia.
Jesteśmy zabłąkanymi dziećmi, które podążają za czymś zupełnie niewłaściwym
I nie mogę zrozumieć, czemu nasze myśli to równoległe linie.
Myślałam, że moment, w którym cię odepchnęłam zakończy wszystko.
Nic się jednak nie zmieniło, nadal tu jesteś, silniejszy niż przedtem.
Powoli moje zdenerwowanie wzrasta jakby to
co do ciebie czuję było zakazane.
Uśmiechnij się do mnie jeszcze raz, postaram się odwzajemnić ten gest.
Nie jestem taka jak się wydaje.
Wrażliwa na to, co mówisz i nie mogę zrozumieć,
co tak naprawdę mnie przy tobie trzyma.
Boję się wiele rzeczy.
Oddając ci moje serce, drżę z przerażenia.
Nigdy nie czułam, że byliśmy tak blisko, a mimo to zbliżając się do siebie, tracimy coś ważnego.
Myślę, że powinnam zostawić uczucia za murem,
bo nie mogę zrozumieć jak mogę kochać takiego kogoś jak ty.
Słyszysz mnie, prawda?
Patrzymy na siebie z daleka, zerkamy z ukrycia
i oboje jesteśmy zbyt dumni by zrobić pierwszy krok.
Boisz się odrzucenia tak samo jak ja i wiem,
że moje uczucie nie zniknie tak łatwo.
Proszę, nie skazuj mnie na samotność, która przyczynia się do mojego bólu.
Po prostu bądź i żyj przez szklany pryzmat naszych uczuć.