Przejdź do komentarzyWESOŁY PORANEK
Tekst 33 z 52 ze zbioru: Głupoty i głupotki
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2014-01-17
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2600

WESOŁY PORANEK


Przyszła zima, kraczą wrony...

Wciągnął sąsiad kalesony

długie.

Z dumnie podniesioną głową

nucąc piosenkę ludową

i kręcąc zapałką w uchu

zaczął klepać się po brzuchu.

I tak śpiewał:

Usia, siusia!

Polną drogą szła Marusia.

Dziś nikt temu nie dowierza,

że ostrzygli ją na jeża.

Do gór i lasów kierował te słowa,

niczym Kochanowskiego strofy

szła piosnka lutowa.






  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Ja bym skończył w momencie... "ostrzygli ją na jeża"
bo ta końcówka to ni przypiął ni przyłatał.
avatar
Kto pomyśli
może zgadnie...
avatar
Sąsiad wciągnął kalesony,
By nie drażnić swojej żony.
Śpiewał, klepiąc sobie brzuszek:
- Usia-siusia,
Patrz, mamusia,
Gdzie jest nasz maluszek!
avatar
Szła piosnka ludowa,
Szła w śniegach i mrozie -
Piosenka lutowa
O lodów narkozie.
avatar
Lody, lody
Dla ochłody!
Czyś ty stary,
Czyś ty młody!
© 2010-2016 by Creative Media
×