Tekst 4 z 9 ze zbioru: ...
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2014-01-28 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2280 |
Znów przyszła jesień szara i blada
Zmoknięta deszczemi i łzami
Długo się smutna w ogrodzie błąkała
Nim przyszło zapłakać jej z nami
Nie płacz Jesieni, damo bezbarwna
Połóż się w liściach opadłych
Usłysz z gałęzi drzew to hosanna
Skowronków co na nich przysiadły
Śpiewaj więc z nimi! Śpiewaj Jesieni!
Niech głos wasz łąki okryje
Pofrunie do nieba prosto z tej Ziemi
Jak Ty bezbarwny motylek
W modlitwie niech lasy szumią i pola
Jeziora, góry, doliny
Usłysz mnie Panie mój! Usłysz już pora!
Bo boję się samotnej zimy
oceny: bardzo dobre / bardzo dobre
oceny: bezbłędne / znakomite
skowronki odlatują /na swoje zimowiska w basenie Morza Śródziemnego/ już pod koniec lata, więc te jego jesienne hosanna /na wysokości/, piosnki i trele-tryle to jedynie foniczne halucynacje rozmodlonego Poety
etc., etc.
(patrz finał)
w trybie rozkazującym (?!!)
jest wyrazem klasycznej w naszym pejzażu fraternizacji "zapanbrat świnia z pasterzem".
Pan NIE JEST twoim chłopcem na posyłki