Tekst 7 z 38 ze zbioru: Kwadryga z ojcem
Autor | |
Gatunek | biografia / pamiętnik |
Forma | proza |
Data dodania | 2014-01-28 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3232 |
CZWARTE URODZINY
W moje czwarte urodziny skuleni w schronie drżeliśmy ze strachu. W górze słychać było wybuchy, wyły sztukasy, grzmiały działa. Ściany schronu chodziły jak żywe. Nacierali Rosjanie.
- Oj, co ja będę robił, jak mnie zabiją – wrzeszczałem i wyłem.
- A gówno będziesz robił – złościła się złośliwa z natury ciotka Kostka.
- Hitler kaput – co chwilę powtarzał lejtnant Fritz, trzęsąc się nie mniej ode mnie ze strachu. Ciotka nie miała odwagi krzyczeć na niego, chociaż był już przegrany. Nad Ikwą w Dubnie spadały w tym dniu samoloty.
Gdy wyszliśmy ze schronu, Kara, z rozerwanym brzuchem, wielkimi oczyma błagałą o litość. Litościwy lejtnant strzelił jej w skroń. Po chwili zabrali go dwaj żołnierze z czerwonymi gwiazdami.
oceny: bezbłędne / znakomite