Autor | |
Gatunek | biografia / pamiętnik |
Forma | proza |
Data dodania | 2014-01-29 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3569 |
NA KONIEC ŚWIATA
Morze widziałem tylko na makatkach wyszywanych przez ciocię Klimcię. Morze to kilka kresek, za którymi jest koniec świata. Na końcu świata na niegrzeczne dzieci czeka żelazna baba. Jest tam taki płot, którego nie można przejść, no bo koniec i już. Kiedyś pójdę na koniec świata i spotkam znów dziadka. A może mnie oszukują? Może dziadek się schował, tak jak nieraz to robił i potem zawsze się znajdował? Dziadek nie dałby się zabić, na pewno znajdzie nas na Pomorzu, jak w najciemniejszym lesie znajdował konie, nawet po nocy.
Koniec świata jest tak daleko, że trzeba płynąć tam okrętami. Na makatce cioci Klimci okręty to tajemnicze skrzyneczki, ukośnie ścięte, z jakimiś wiatraczkami. Ale to nie wiatraczki, tylko żagle. Okręty siedzą sobie jak gęsi na stawie. Za chwilę wypłyną szukać końca świata, znikną z makatki i ciocia Klimcia będzie musiała wyhaftować nowe. Szkoda mi cioci, że wciąż musi je haftować, gdyż one jej uciekają. My też uciekamy. Na Pomorze, czyli po morze.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite