Tekst 55 z 78 ze zbioru: Szukanie iskier i płomieni
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2014-01-30 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3566 |
srebrne kule rozłożone parzyście odbijają
światy tylko niemagiczne
gubią kształty i kolory
w srebrze zatapiają je
srebrnym kulom patrzę w oczy szkliste
bez zamiaru dotarcia do dna
tam jest martwo i nietrzeźwo
a tu północ w noc puka za dnia
w srebrnych kulach nic nie ma mojego
cień postaci się kryje i mgła
ich jest wolą co odkryć przede mną
w migotaniu zamkniętym w szkłach
srebrne kule wczepiają się w myśli
pobrzękują pytaniem o mrok
wydobędą ze mnie za wcześnie
wysrebrzone słowa po dno
oceny: bezbłędne / znakomite
w srebrnyvh kulach nie ma nic mojego
cień postaci kryje się i mgła
Jest północ
co w noc puka za dnia
i czas całkiem zwariował, a liryczna/liryczny "ja" żyje tymczasem w zaklętym kręgu ich/srebrnych kul bliskości, pod pijanym ich spojrzeniem, używając szczęścia /rodzinnego?/ jak ten pies w studni.
Pewne jest tutaj jedno: w tym zauroczeniu nic dobrego nie wróży żadna z tych kul