Przejdź do komentarzyStereotypy
Tekst 1 z 1 ze zbioru: I jak tu się nie śmiać?
Autor
Gatunekpublicystyka i reportaż
Formaartykuł / esej
Data dodania2014-02-02
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2200

Często kierujemy się stereotypami. Każdy ma kilka przykładów zawodów, które są obciążone stereotypowym ocenianiem ludzi je wykonujących.

Dajmy na to ekspedientki. Ekspedientki sklepów samoobsługowych (poza spożywczymi) są natrętne. Jasne, że nie wszystkie. Niektóre jednak, musicie przyznać, są bardzo.

Albo kurierzy. Kurierzy są niesympatyczni, zachowują się jakby łaskę robili, usiłują wymusić napiwek. Oczywiście, że nie wszyscy. Ale niektórzy jak najbardziej.

Ubezpieczyciele. Pracownicy firm ubezpieczeniowych są nachalni, upierdliwi, wciskają kit doskonale zdając sobie z tego sprawę. Pewnie, że nie wszyscy. Jednak niektórzy są cynicznymi naciągaczami.

Lekarze. Lekarze traktują pacjentów przedmiotowo, lekceważąco. Chcą uchodzić za nieomylnych panów i władców. Nie wykonują niezbędnych zabiegów, bojąc się odpowiedzialności lub z braku umiejętności. Biorą pieniądze od pacjentów w prywatnych gabinetach, a następnie rejestrują ich, bez ich wiedzy, w przychodniach i dostają za to kolejne pieniądze z NFZ. Rzecz jasna nie wszyscy. Część z nich jednak żeruje na chorych ludziach.

Myślimy więc stereotypowo, często krzywdząc. Poza tym wszystkiemu można zaradzić.

Trafiła się nam natrętna ekspedientka? Wystarczy nie chodzić do tego sklepu.

Kurier naciąga przy pobraniu? Można się poskarżyć jego zwierzchnikom.

Ubezpieczyciel wciska nam „wyjątkową” opcję? Trzeba następnym razem uważać co się podpisuje albo zmienić ubezpieczyciela.

Lekarz nie wykonuje operacji ratującej życie, bo jest długi weekend? Najwyżej umrzesz.


Bo lekarz uważa, że w gospodarce rynkowej wykonuje taki sam zawód, jak wszystkie inne. Tylko bardziej prestiżowy.

  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
A blondynki? ;)
avatar
Stereotypy są trwałe, to prawda. Nie tylko co do zawodów, ale i narodowości, ras czy płci.
Brakuje mi w artykule zakończenia, podsumowania. Jest tylko opis stereotypów. Chyba że zakończeniem miała być groźba śmierci z braku koniecznej operacji. Tylko czy to stereotyp? Czy to jest tak częste zdarzenie?

PS. Cristtimm, czy blondynki to zawód? ;)
avatar
Z bycia blondynką można uczynić powołanie życiowe, styl życia, a nawet "zawód". ;)
Jednak chodziło mi o stereotyp, który jest silnie zakorzeniony, choć faktycznie odbiega od odrobinę od tematu felietonu.

Pozdrawiam :)
avatar
Można z "bycia blondynką" uczynić styl życia - naiwna, trzpiotowata, stwarzająca sobie problemy w najprostszych sytuacjach, wyskakująca "jak filip z konopi" (nie poprawiać mi "filipa" na Filipa"! To nie imię).
Jednak osobiście wolę zaglądać pod kopułkę kobiet. Włosy to tylko... hmmm... drugorzędna cecha (jeżeli mogę tak nazwać). Pierwszorzędna cecha człowieka ukryta jest właśnie pod włosami :)

Również pozdrawiam :)
avatar
Blondynki to na inny typ stereotypu, niż te, o których chciałam powiedzieć. Ale faktem jest, że to jeden z silniejszych;-))))
Zakończeniem jest powtarzane przez wielu lekarzy stwierdzenie, że wykonują taki sam zawód jak inne, a z tym absolutnie się nie zgadzam. Już sam fakt, że skutki działań lekarzy może być ostateczność. Nie oskarżam wszystkich lekarzy, jak nie robię tego wobec np. ekspedientek.
avatar
Groteskowa rzeczywistość albo realium w grotesce. Omijać toto jak kałuże względnie coś dużo, dużo gorszego... ;)
© 2010-2016 by Creative Media
×