Tekst 26 z 31 ze zbioru: Ja, Ty, ja czyli wiersze (nie) zwykłe
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2014-03-20 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3305 |
Cokolwiek
Wyłamuję się
z przygwożdżonych do mnie możliwości,
przyznaję, że nie wiem kim jestem,
nigdy tego nie wiedziałem.
Poetą na pewno nie.
Moje tam i z powrotem
zapadło się w ślepe i głuche,
w głoskach zabrakło już miejsca.
Cokolwiek napiszę
stopi się pod mikroskopem krytyków
nie zaznawszy radosnego in vitro.
Cokolwiek
to rzecz przez przypadek,
można je łatwo zdmuchnąć,
nawet przebrać i oddzielić
gdy spółgłoski przyjmą odpowiedniejsze gabaryty
być może mówię o nich
w nieprawidłowej kolejności.
Zbyt nieszczera modlitwa do bożka poezji
może zmęczyć jak cud,
wyobraźnia uwierać niczym kamień w bucie.
Dość przelewania w krew wina,
wódki w krwioobieg.
Dopadło zmęczenie.
Nawet ten pseudo wiersz
klei mi usta.
Kiedy tak siedzę nad nim
coś ustaje.
oceny: bardzo dobre / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Świetny tekst, świetny przekaz, świetna ironia.