Tekst 255 z 255 ze zbioru: Limeryki dolnośląskie - ciąg dalszy
Autor | |
Gatunek | satyra / groteska |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2014-08-01 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 4522 |
Sadownik
Sadownikowi dziś w Jabłonowie
przeróżne myśli plączą się w głowie:
Ruscy jabłek nie kupią,
gdyż ich władze ogłupią,
pora więc polskie zwiększać pogłowie.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Nasunęła mi się też lekko zmieniona wersja:
Sadownik, drzemiący w Siemiatycze,
zaczął handlowy bój o przeżycie:
Ruscy jabłek nie kupią,
gdyż ich władze ogłupią,
niech więc Polacy zwiększą spożycie.
A ponadto moja pointa jest zupełnie odmienna od Twojej. Ty piszesz o zwiększonym spożyciu przez aktualną populację Polaków, a ja piszę o zwiększonym spożyciu poprzez zwiększenie populacji rodaków. To wszystko. Dziękuję.
oceny: bezbłędne / znakomite
Aby nam wielkie pogłowie urosło,
z jedzenia jabłek uczyńmy rzemiosło.
Pozdrawiam
A niech to! Chyba rano jeszcze drzemałem, rozleniwiony urlopem... Nie odmieniłem "Siemiatycze":/
Co zaś do puenty - Twoja jest perspektywiczna, strategiczna. Moja zaś doraźnie pozwalająca przetrwać sadownikom, taktyczna ;)