Tekst 30 z 89 ze zbioru: M jak Milicz
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2014-09-30 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 3096 |
Podchody beze mnie
Znad pola kukurydzy
na tle widnokręgu lasu
wychyla się nieśmiało
kilka chatek
przed wschodem słońca
nadlecą stada dzikich gęsi
wszystko słyszę i milczę
Zefek i Władek
ze sterczącymi lufami
jak dwa drapieżniki
skradają się po rosie
wtapiają w chłód
i metaliczne ciemności
pod osłoną
samotnej wierzby
Oby nie nadleciały
Oby nie nadleciały
powtarzam w myślach
schowany w przytulnym pudle auta
udało mi się
wracamy oni smutni
ja radośnie milczę
jakże bywam niekoleżeński
pod Starą Hutą
listopad 2013
oceny: bezbłędne / znakomite
Miło Pana, Panie Alfie czytać oraz komentować, o czym solennie zapewnia Pana niejaka befana_di_campi - Kresowa Pani.
Pani, powtarzam, żadna "lady" czy inna niewielka "dama" :-)))) Bowiem wciąż i ta sama niewiasta, co w razie czego oporządzi krowę, ubije Tatarzyna, po czym w brokatowej sukni uda się na królewski dwór... :-)))
oceny: bezbłędne / znakomite