Przejdź do komentarzynapis na murze
Tekst 82 z 255 ze zbioru: stopniowo
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2014-10-30
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2534

zmienione jak żółw dni 

schodzą w zdawkowe motto 

które tylko czeka abym nazwał 

szczęśliwą chwilą każde spotkanie 


i tak zostanie przez grzeczność 

los wybaczy jak w zwyczaju święty 

odezwie się na końcu gdy opowiem o znużeniu 

wieczorze jak każda nietrafiona nazwa 


ciśnienie ulic 

zmieszczę się na wąskiej ścieżce 

na końcu przystań lub przystanek 

godziny w bezruchu i noc jak monolog 

bez twarzy

  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Ta Żarówka rzuciła mnie na kolana :) Wiadomo - Światło! A po(ł)etko-wierszopiska befanija jest zawsze po stronie Światła. Bo prawdziwa poezja odbija Światło, czkawką nazywana poezja: świetlówki na korytarzach niechlubnej pamięci UB, SB, MO, ORMO itp. I innych żarówek oświetlających służbowe pisma nader gorliwych donosicieli... Także na befaniję ;-)))))
avatar
jak widzę jakiś przykry kontakt był z owym sztucznym światłem, polecam się jak zawsze :)))
avatar
Pewnie, że przykry! Jeszcze do tej pory wlecze się donosami na befaniję po różnych - poetyckimi - nazywanych portalach ;-))))
avatar
hm aż tak no myślę ja befaniję nigdzie nie ciągam, może ledwie przyciągam do komentarza :))))
avatar
Ty, Poeto, jesteś jak elektryczny piecyk :) Chłodną, listopadową porą. A befanija bardzo lubi Twoje wiersze, nie wspominając o fotografiach :-)))) Te ostatnie: rzeczywiście - cooooooolllll :-)))))
avatar
Piękny, melancholijny wiersz.
Ciekawe komentarze befaniji i odpowiedzi mck-a. :)
© 2010-2016 by Creative Media
×