Słabowato mi :-)))) o czym z przerażeniem komunikuje befana_di_campi, która słysząc niegdyś komórkowy dialog z PIS-owskim starostą (właśnie wyszedł był z popołudniowej Mszy św. po przykładnym przyjęciu Sakramentu Ołtarza) wyrażającego się - przez tenże "telefonat" - do swojej żony:

"Co mi, tu k***a, Monika, będziesz pierdol...".

Obiecałam - w duchu - małopolskiemu bucowi [a jest to u mnie słowo wyjątkowo dosadne], iż nigdy na tego ch**a nie zagłosuję.

Bo prawicowa i religijna [bez dewocji] befana_di_campi swój honor oraz swoje zdanie - ma!

Na marginesie: befana_di_campi zagłosuje na ludzi uczciwych. Polityczna opcja - obojętna :-)))

No! No! W drugim wersie trzeciej strofy zakłócony został rytm nadmiarem zgłosek. Proponuje więc zamienić "prowadzi" na "wiedzie" i wszystko będzie grało. Natomiast ja zawsze głosuję nie tylko na uczciwych, ale również, mam taką nadzieję, na mądrych kandydatów. Zdarza się natomiast, że często moje wybory nie są skuteczne.

Uczciwa befana_di_campi po 12 latach bezinteresownej pracy dla dobra Ogółu, w 2002 roku wygryzioną została przez Samoobronę-SLD.
Więcej do POlityki nie wróciła, POnieważ jest... No jest; mądra. Aż za...
Głosuje na Uczciwych; doświadczeniem plus życiową mądrością tychże Uczciwych chętnie obdaruje. O ile ciż Wygrani zechcą jej posłuchać ;)...

Jest taka piosenka:
"Hej, Bieszczady, hej Bieszczady!
Na Bieszczady nie ma rady.
Chciałem sobie pokowboić,
a tu trzeba krowy doić..."

Optymisto, powiedz zdrowej, sprawnej kobiecie 65-letniej, że jest staruszką i nadaje się tylko do bawienia wnucząt... zobaczysz, jaka będzie reakcja :D

Przewiduję tę reakcję. Po wypowiedzi Piórka przypomniały mi się moje trzykrotne pobyty w sanatorium w Lądku Zdroju. W grupie kobiet dominowały panie po sześćdziesiątce. Trzeba je było zobaczyć na popołudniowych fajfach lub wieczornych dancingach. To wprost szaleństwo, dlatego sanatoryjnym przebojem w tym czasie był utwór, w którym pojawiał się motyw: "Oj, szalała, szalała...".

O kur...ka wodna, ja myślałem, że w Polsce nie ma zdrowych kobiet po 60-tce. Idę do rodzinnego złożyć wniosek, a co!

Kurde, Janko, Ty mnie nie "strasz"... moja siostra niedługo jedzie do sanatorium... właśnie tam... i wiek się zgadza... nie mam zamiaru mieć nowego szwagra :D

Hardy, zajrzyj, proszę, do mojego tekstu "Kuracjusz zwyczajny". Ale Polacy są rzekomo coraz bardziej świątobliwi, więc może i sanatoryjne zwyczaje się zmieniły.

Janko, zajrzałem ;)

Taż to szkoda tych Bieszczadów!

Tak urokliwe miejsca nie powinny być dostępne nieodpowiedzialnym. WSZYSTKICH polityków profilaktycznie przed zajęciem miejsc w Sejmie należy wysłać na dwutygodniowy "urlop" do kamieniołomów. :)

Rząd na połoniny,
Sejm do Białowieży!-
taka ludu wola,
który w Boga wierzy!