Przejdź do komentarzyMama i Lwów
Tekst 31 z 42 ze zbioru: Jak u Beaty z Wolskich Obertyńskiej
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2015-01-14
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3890

Tęskniła śniła do Lwowa furmanką jechała  

wracała na kolanach opowiadała płakała  

szła do Kościoła świętego Marcina  

lub Katedry. A wtedy  


płynęła z nią razem Toccata  

i Fuga  

Jana Sebastiana Bacha  


Przyrzekła solennie: `Kiedy wreszcie umrę  

do Miasta przylecę skąd mnie wyrzucono  

popatrzę na lewki na Kopiec Unii Lubelskiej -  

zobaczę co zechcę. I tam pozostanę`  -


Odeszła radosna. W modlitwie zapytana  

czy zdążyła odwiedzić miejsca swe serdeczne?  

Zdumiona odparła: `Wcale nie musiałam  

gdyż w Niebie od Lwowa jest o wiele piękniej`  


6.01.2014

  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Dziwne, że żaden Lwowiak nie skomentował jeszcze tego pięknego wiersza, pełnego zadumy i nostalgii za Ojcowizną. Do morza wylanych łez, dorzucasz ogrom oceanu poetyckiej wyobraźni...
avatar
Alfie, a czy tu w ogóle są jeszcze jacy Lwowiacy?
Z Mamą było tak: na jednym z literackich portali wspomniałam o Mamie zmarłego ubiegłego roku Wojciecha Kilara, Pani Neli Batikównej, szkolnej koleżance mojej Mamy z Państwowego Seminarium Nauczycielskiego im. Adama Asnyka we Lwowie [Panie zdały maturę w 1926 roku].
Jako pamiątka zostało tableau.
Wtedy zgłosił się do mnie Pan, syn Pani Marysi Schwarzówny z tej samej klasy i poprosił o skan.
W chwili, gdy wyjmowałam z dużej, szarej koperty ową bardzo pożółkłą fotografię, wtedy zapytałam się w myśli Mamę, czy zrealizowała swoje tylekroć akcentowane postanowienie [vide: wiersz], na co otrzymałam tę oto właśnie odpowiedź-pointę :-)))
Bardzo zresztą świetlistą oraz optymistyczną :-))))
Pozdrowienia serdeczne :)))
avatar
wole nasze rodzime wiersze i strony
avatar
Prosiłam Administrację o wykasowanie - w sumie obraźliwego komentarza autorstwa "m-m" - pod jakże dla mnie ważnym wierszem. Już nie chodzi o literacką wartość, ale o "językową poprawność", której naprawdę trudno zarzucić słabość,lecz - jak widać na załączonym przykładzie - prośba nie poskutkowała :(

Porządkując jednak mailową korespondencję znalazłam "coś", właśnie na temat zaprezentowanego wiersza, a co aktualnie ogromnie mnie podbudowało:

"Witam Pani Anielo,

Miło mi poinformować,że na naszym spotkaniu Gabriela Szuta
laureatka wielu konkursów recytatorskich przeczytała 2 Pani wiersze
"Rodzima Wieliczka" i "Mama i Lwów" - odebrałem wiele ciepłych słów na
temat klinatu Pani poezji.Bardzo dziękujemy za Pani obecność w naszym wspólnym tomiku.

Serdecznie pozdrawiam
Piotr"

Tym tomikiem jest książka pamiątkowa pod redakcją Pana Piotra Kiszki: "Rodzik i przyjaciele. [Pro memoriam]". Kraków 2014. - s.51-53
avatar
Wiersz pełen tęsknoty i ładunku emocjonalnym. Mój dziadek pochodził z Rawy Ruskiej niedaleko Lwowa. Zawsze marzyłam, aby tam pojechać i poznać swoje korzenie. Serdecznie Panią pozdrawiam.
avatar
Wiersz powiedziany sercem.
Podłe praktyki dziwią tutaj nielicznych - o dziwo - w tej tzw. strefie wolnego słowa.
© 2010-2016 by Creative Media
×