Przejdź do komentarzyDwa serduszka cztery oczy
Tekst 22 z 26 ze zbioru: Opowieści fantastyczne
Autor
Gatunekproza poetycka
Formaproza
Data dodania2012-05-14
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2285

Nie denerwował się zbytnio, choć serce szalonym łomotem biło w jego wnętrzu. Wiedział, że głos mu nie zadrży, lecz przeciwnie, uśmiech radości rozświetli ten najważniejszy moment spełnienia, a świat rozdzwoni się kwiatostanem aplauzu. Nie mógł jednak powstrzymać rozpalonych emocji. Stał oto bowiem wobec przysięgi, szklanymi oczyma wpatrzony w odbicie swej duszy, które już za moment dopełnić miało sensu jego własnego istnienia. Delektował się tą najkrótszą z możliwych chwil, rozsmakowywał w jej kwintesencji, pieścił jej słodyczą i zachwycał dostojnością. A potem utonął w słowach przyrzeczonych i oczach rozmarzonych, w twarzy promienistej i spojrzeniu tęczowym. Stał się z nią, jak i ona stała się z nim, by splótłszy swe dłonie kroczyć odtąd wspólnie przez wszechświat przyprószony roziskrzonymi gwiazdami uniesień.

Przyjęli następnie potok twarzy uśmiechniętych, ciepło których muskało serca ich szczęśliwe. Rozpływali się lepkiej masie bursztynowo-złocistych życzeń i serdeczności, czerpiąc pełnymi garściami ze słodkiego kielicha toastów. Zawirował im świat, białym opleciony welonem, więc ze wszystkimi skakali i wszystkich ściskali. Niegasnące życzliwością uśmiechy nagrzały wnętrze przytulnym ciepłem domowego kominka, nie pozwalając, aby płomienie radości przygasły w czerwonym żarze rzewnych żądz.

A potem wyjechali. Leżąc w cieniu palm, podsumowywali wrażenia na białych plażach, z których rozpościerał się widok na bezmiar szmaragdowo-turkusowego oceanu. Przez słomkę pijąc mleko kokosowe z głęboko ukrytego serca owocu, wspominali niedawne momenty wzruszeń i radości, pielęgnując bezchmurny horyzont szczęścia. Wypoczywali w beztrosce naturalnego piękna, bawili się z dzikimi zwierzętami, zagłębiając się w upalnej egzotyce odrealnienia i podziwiali kunszt, z jakim oś czasu nałożyła na płótno świata całą paletę skąpanych w słońcu barw.

Potwierdziło się, pomyślał. Małżeństwo okazało się rajem.

  Spis treści zbioru
Komentarze (1)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
"Dwa serduszka, cztery oczy..." /oj-oj-oj!/ śpiewał nasz TOWAR EKSPORTOWY z najgórniejszej półki: jeden z drugim zespół pieśni i tańca "Mazowsze"/"Śląsk" (i do dzisiaj dla mnie to dwa w jednym).

... i gdzie się one podziały?? w tej total prywatyzacji gdzie się podziały tamte prywatki?! Oj-oj-oj!

W cyklu "opowiescifantastyczne" ten sam - z tamtej Czasoprzestrzeni - sorryklimat.

Piękna, wysmakowana poetycka proza
© 2010-2016 by Creative Media
×