Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2015-02-09 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2969 |
Do ukraińskiego przyjaciela list
Sergiu
pamięć moja nie wymazała dziecinnych
krwawych obrazów z czterdziestego
drugiego do czterdziestego piątego roku
gdy pod osłoną czarnego krzyża
szalał z okrzykiem smert lachom
opętańczy tryzub spod noża którego
szczęściem czy przypadkiem zostałem wyrwany
wymieszane z piachem i krwią ciała kości
prochy mych przodków rozwleczone
po uroczyskach przez dziką zwierzynę
w studniach przepastnych potopione
jak martwi umarłych mieli chować śnię
po lasach pod rodzinną Kamienną Górą
moi przodkowie w Kutach w Twoim Szumsku
w ziemi świętej poświęconej krwią zostali
żal mi waszych dzieci i kobiet i mężczyzn
i tych sławnych chłopciw mołojców i
bezsilnie myślę czy masz kromkę chleba łyk wody
a mówiłeś mi niedawno że Ukraina to skała
i naród ukraiński jak zaciśnięta pięść
patrzę jak sobie ruski bojar poczyna
i pytam gdzie jesteś sierżancie Sergiju słyszę
jakby przez sen powtarzane niczym refren
i boję się wracać do swego dzieciństwa
- Wełyka Ukraina wid Uralu do Lublina
"Zasłyszane z Majdanu"
My przyjacielstwo -
ugadane. A jakże -
Oto za wasze winy
i nasze straty
zrzeczenie się. Pokojowo
czterdziestu powiatów.
Zaś od serca - przyczynkiem
sobie odkroicie -
skrawek prawej łydki
kęs lewego uda
i oba pośladki
luty 2014
"UKRAINA"
Wrzaski, śpiewy i chichy. Kołomyjka dziamga
bałałajką harmoszką bandurą i drumlą
mołojec z mołodycią. Na sztorc wbity tryzub
slipyj did` z pacholęciem po bezdrożach się plączą
Sława Ukraini - malinowa z kirem płachta się trzepoce
niebo sine pcha cerkiew jak baba pękata
uroczyska upiorne bo z Lachami porządek
Krew gasi ogień. Pachnie chlebem i mordem
28.02.2014
pomagać a pamięć wstrzymuje. Ciekawie to przedstawiłeś. Jeśli chodzi o wiersz, jest on dla mnie bardziej prozą, ale ja się na tym nie znam, podobno współczesne wiersze idą w kierunku prozy.
nie mam skłonności naukowych ani wiedzy, piszę bardziej czuciem i intuicją, spotykałem się często ze zdaniem, że powinienem uprawiać prozę, a nie poezję, chyba wiele moich tekstów jest z pogranicza, dlatego znaczna część moich wierszy, zdaniem wielu, przypomina prozę. Jak więc nazywać teksty z pogranicza - istnieje już termin - proza poetycka, może dodać pojęcie - poezja prozatorska? - Będzie jeszcze ciekawiej pomieszane, ale to zostawiam teoretykom - ja po prostu piszę, nie lubię klasyfikować, zwłaszcza mam przed tym opór, gdy zdaję sobie sprawę, że coś jest z pogranicza, ale trzeba to wrzucić do jakiejś skrzynki z nazwą...Nie zawsze trafiam do tej skrzynki właściwej, wszak wrzucanie do skrzynki, to czynność jakby mechaniczna, zanim zdążysz kończyć nad tym myśleć, już tekst jest w skrzynce. Dzięki za życzliwy komentarz. Pozdrawiam
oceny: bezbłędne / znakomite
A tymczasem
Przyjaciel już u nas
W każdym kątku Polski!
Tylko patrzeć, jak
Nad piękną Wisłą
Wszyscy zaczniemy
Mówić mową Szewczenki!
(vide tytuł i meritum)
brzmi jak memento dla wszystkich nas, którzy wierzą w cyceronowski slogan
Historia magistra vitae est
a całkiem inni ludzie
/sąsiedzi, koledzy, wierni z parafii, partia czy władza/
to już po nas!