Tekst 7 z 8 ze zbioru: Nic dłużny oprócz miłości (2001)
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2015-07-06 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1842 |
deszczowe spojrzenia jak motyle bez skrzydeł
ciężko opadają w głębię ciszy
trzepocząc jeszcze uśmiechem
przyłapanym na aktorstwie
wobec właściciela ust
skradziono wyłamano drzwi
powiedziałby jeszcze czas wypatrujący z okna
i zasłonka podniesiona przez westchnienie
zachodzącego nieba ostatnio spadającą gwiazdą
tak zawsze przemykał gdzieś między chwilami
upchanymi słowem uciekającym spojrzeniem
przepowiadał jedynie rękę jak puszkę Pandory
pożerając smutki uściskiem źle odbieranym
i za bardzo w stronę ramion
choć nigdy nie powiedział nic więcej
2001.07.17
oceny: bezbłędne / znakomite
gdzieś między chwilami
upchanymi słowem a uciekającym spojrzeniem
(patrz odpowiednie miejsce)
uprawiana przez dziesięciolecia składa się na twój życiorys. To
CO ROBISZ
oraz
CZEGO NIE ROBISZ
skutkuje tym, kim jesteś i jak żyjesz. Nie zwalamy odpowiedzialności za swój los na nikogo. Kowalem własnej nie/szczęśliwości jestem ja
Z doświadczenia wiemy, że są ludzie bez rąk czy/i bez nóg - a mimo to latają!