Tekst 2 z 32 ze zbioru: Satyra
Autor | |
Gatunek | bajka |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2015-11-25 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2344 |
Idzie komar na badanie,
pusto w brzuchu, przed śniadaniem,
taki wymóg by krew zbadać.
W gabinecie każą siadać:
- Tu Pan oprze swoją głowę,
da Pan rączkę, ja pomogę,
mówi miła pielęgniarka,
komarowi drżą kolanka,
pot po głowie rzewnie spływa
w oczach blednie, sił ubywa,
coś go dusi, coś go mdli,
boi się widoku krwi.
oceny: bezbłędne / znakomite
:)))
Osobiście ostatnie dwa wersy też bym spróbował wydłużyć o jedną zgłoskę... chyba że taki był autorski zamysł.
oceny: bardzo dobre / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
krew mu z łapki tryska -
to siostrzyczka tak się stara.
Przyszła kryska na Matyska!
oceny: dobre / bardzo dobre
Też kiedyś będę musiał coś skrobnąć o komarze. Na razie ich nie ma, bo odleciały do ciepłych krajów ;)