Przejdź do komentarzyKornik Teofil
Tekst 1 z 32 ze zbioru: Satyra
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2015-11-24
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1908

Raz dnia pewnego na leśnej scenie

na pniu sosnowym jak na arenie

Kornik Teofil prężny orator

Orał umysły jak kultywator:

- Kochani  bracia, bracia robacy,

czyż nam opłaca się trud tej pracy?

Czyż nam nie lepiej leżeć na łące?

Przecież tak robią lisy, zające.

Tylko popatrzcie, kukułka kuka,

dzięcioł czasami w drzewo zastuka,

borsuk tak rzadko wychodzi z nory.

My nie wychodzim z dębowej kory,

ryjemy w drzewie rano i w nocy.

Daremnie kornik woła pomocy.

Nie ruszy mówca korniczej gminy,

bo i jak ?

Gdy w głowach są trociny.

  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
"Gdy w głowach są tylko trociny!" :-))) Fajna bajka :-)))
avatar
O, to coś dla mnie, lubię "z przymrużeniem oka" :)

Proponuję jednak początek i koniec lekko poprawić, aby utrzymać rytm i lepiej się czytało:
- *Razu pewnego, na leśnej scenie,
- *Nie ruszy mówca korników gminy,
gdy w głowach mają tylko trociny.

PS. Według mnie brakuje kilku przecinków w pierwszych trzech wersach, ale nie jestem od tego specem, więc nie wskazuję.
avatar
Świetna satyra. Hardy zaproponował dobre rozwiązanie, natomiast ja dodam, że należy wstawić przecinki po wersach pierwszym drugim i trzecim oraz w wersie trzecim przed: prężny.
avatar
Dziękuję za cenne uwagi.Cieszę się,że cieszę. Pozdrawiam.
avatar
Mnie też się spodobały korniki. I też zgrzytnął mi koniec. Propozycja Hardego bardzo dobra.
© 2010-2016 by Creative Media
×