Tekst 10 z 93 ze zbioru: Wiersze różne
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2011-08-02 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 4997 |
Deszczowa cisza
Przecieram źrenice szyb,
płakały całą noc.
Widzę łzawiący ranek
dochodzący przez szczeliny
sosnowych parasoli.
Słyszę też dęby,
jak szepczą kroplami deszczu
i chrapliwy głośnik
obwieszczający Lato z radiem.
Cały dzień słuchałem
deszczowej ciszy.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Tak ja to interpretuję. Chętnie przeczytam inna interpretację.
Widzę łzawiący ranek,
dochodzący przez szczeliny
sosnowych parasoli.
ponieważ mamy tu ewidentny przykład imiesłowowego równoważnika zdania przydawkowego
Słyszę też dęby...
Sprawdźmy to "w praniu":
Słyszę też dęby - podmiot domyślny "ja"
Szumią kroplami deszczu - nowy podmiot domyślny "dęby", a więc nie "ja"
oceny: bezbłędne / znakomite
Myślę, że ta dziwaczność w ocenach wynika stąd, że w tamtych latach można je było stawiać bez komentarza. Pewnie to Lawina tak Cię potraktowała. Ale chyba jeszcze i ktoś inny. Ktoś, kto nie bardzo Ciebie lubił w tamtym czasie, bo i minusiki widzę.