Przejdź do komentarzyI wreszcie
Tekst 33 z 50 ze zbioru: Muzyka dwunastu miesięcy
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2016-01-26
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3034

I wreszcie odetchnąć zimą

wirginijskim oczarem


Uśmiechnąć do drzew bezlistnych

przekrzywionego księżyca


Idzie odwilż


  Spis treści zbioru
Komentarze (5)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Dobre choć i przez chwilę wziąć zimowy oddech:) Z podobaniem :)
avatar
no nie wiem
avatar
ha...intrygujący ten przekrzywiony księżyc
avatar
Wiersz kojarzy mi się(przypomniał) z oddychaniem w czasie różnych pogód.
Inaczej oddycha gdy idzie wilgoć , mróz , ziemia oddycha itp. Odmian jest dużo.
Wychodzę z domu i biorę duży łyk powietrza - jak bym wytrawny koniak smakował.
Niestety nie zawsze mogę pozwolić na tą degustację -a to dlatego że sąsiad ma piec taki a nie inny i wdychanie żółtego dymu nie ma nic wspólnego z ,,kipierstwem"
avatar
Krótki, ale uroczy wierszyk.
© 2010-2016 by Creative Media
×