Przejdź do komentarzyZimowa Wenecja
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2016-01-31
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3188

Nieco śniegu

najwięcej wilgoci

w filigranowych

murów prześwitach


Jak grafit - Wenecja

przez okno snów

oglądana w czarnych

tęsknot krzyżykach -


tych przypływach

odpływach. Nic nie

dając niż ten ziąb

czyśćcowy do szpiku


  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Piękna, wrażliwa i subtelna metafizyka. Z pozoru obcuje w obrazie, jednak szybko unicestwia materię weneckiej zimy i przenosi ją do wewnątrz, do potrzeby domagającej się zaspokojenia - czyściec. Tu mówi Befana. Człowiek wyposażony w szczególną wrażliwość - rację uczłowieczenia siebie, jak mawiał Tischner - od razu dostrzeże, że jakości utworu-dzieła są cum fundamento in re. Autorka nie prowadzi nas (cienkim łańcuszkiem wspomnień) po wzruszeniach, żalach i innych uczuciach o pejoratywnej konotacji - redukcja arbitralnego egoizmu. Mówi natomiast o tym - zwraca uwagę - co jest najpełniej ludzkie. Wiele nam mówisz, Bef. Z podziękowaniem.
avatar
..........
avatar
Zmrożone macchiato,w oparach codzienności.Przeszywające,jak przebiśnieg,i mimo,że wiosna to zima.
avatar
"Dopiero widok Wenecji
Gdy u wyjścia rozbłysła
Na czystym płótnie niebios
Wyjęta ze snu
A z kamienia i wody
Rzeczywista –
Kazał mi stanąć z zachwytu”
Mieczysława Buczkówna
Befano napisałaś jeszcze piękniej:)
© 2010-2016 by Creative Media
×