Tekst 8 z 17 ze zbioru: Dzienniki Ozyrysa
Autor | |
Gatunek | romans |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2016-10-29 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2419 |
Izydo Morza!
O Pani,
płynę, jak fala
i przeciwko falom,
tyle już lat...
Z prądem
i pod prąd...
Ty nie umykasz,
jesteś już blisko,
nagle znikasz...
Na jaki ląd?
Czasem, jakbyś zamykała
serca swego powieki...
Tylko na chwilę...
Szczęście tu,
nie trwa wieki...
Dokąd zmierzamy,
poprzez zmienne
tumany dni
i głębiny nocy?
Błądząc i wierząc...
Szukając i pytając...
Jakże często,
mijając coś...
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Co my tutaj mamy? Liryczny "ja" metaforycznie płynie falami życia, gdzieś podążając za swą Panią (rozumianą jako bogini Przewodniczka) i widzi, że ta
"czasem jakby zamyka serca swego powieki"
Tytułowy Ozyrys tak naprawdę jest w tym oceanie sam. Wykreowani przez Egipt bogowie - podobnie jak każdy z nas - przez 1/3 swego życia "zamykają powieki" i śpią. To potężny szmat Czasu, kiedy czujesz, że wokół ciebie tylko pusty Kosmos