No kto wie?kto wie?Może tak być,gej w kościele to jednak gej poszukujący kogoś do seksu,chyba,że ma stałego partnera albo męża-buhhahaaa.Dobry temat janko.

heheh. Bawisz się ze mną Janko:-). "W Łomży diabeł chodzi w komży" - takie coś obiło mi się o uszy. Ale na starówce łomżyńskiej znajdziesz też Hankę Bielicką. Możesz siąść koło niej na ławeczce. Zdarza mi się to, kiedy jestem w Łomży. Żyje tam też pewien stary, już na emeryturze ksiądz. Odwiedza w domach oraz mieszkaniach chorych i odrzuconych. Poproszony udziela sakramentów, nigdy nie pytając o ofiarę. Porusza się pieszo, mimo że ledwie chodzi. To jest ta praca organiczna, która stoi w kontraście do tego coś napisał. A on sam w kontraście do abepe Paetza.
Do Twojego limeryka odniosę się jeszcze jednym z moich półkowników, który się przypadkiem ostał.

Wiesz Legion niezła strategia.Kiedy mowa o księdzu,albo księzach,którzy wydają się diabłami w sutannach-to ktoś taki jak ty wyjeżdza z drugą porcją aniołków.Dobre,ale na dwie strony babka wróży,a może by tak wymieść z kościołów te diabełki z rogami w których siedzieć nie powinni?
Hovgh.

Bardzo dziękuję za komentarze. Legion, to właśnie Ty swoim wcześniejszym stwierdzeniem, że diabeł w Łomży chodzi w komży, zainspirowałeś mnie do tego limeryku.

No przepraszam Janko, że tutaj, ale nie śmiem prywatnej korespondencji nawiązywać nieproszony, lub jako pierwszy.
Droga Anettulo, w zakresie strategii chciałbym Tobie odpowiedzieć jakoś. Chociażby z tego powodu, że wywaliłem coś, pod czym roztrząsałaś ową strategię. Z tego też powodu, że jak pisałem, to jedna z tych rzeczy, które lądują w koszu. Podobnych tekstów dałem tu już kilka. Jeśli naprawdę mnie szukasz, to znajdziesz w Runie Sa`ela.