Autor | |
Gatunek | biografia / pamiętnik |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-03-02 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2388 |
2.03.
Nie mam już siły, aby się użerać o pamięć Niezłomnych - Wyklętych, czy zdaniem aktora Stuhra M.: Przeklętych.
Prawdą jest dowiedzioną, iż to Oni, jakże często pozostający w kolizji z prawem okazywali się największymi Bohaterami niczym te lwowskie batiary podczas obrony Lwowa, warszawskie andrusy z Powstania Warszawskiego lub nawet teraz, gdyby zaszła określona potrzeba owe osławione kibole, ponieważ żaden z jasnogrodzian nie podniósłby swojej ciężkiej oraz lepkiej ze strachu dupy, żeby stanąć przed wrogiem nos w nos. A kibole nikogo oraz niczego się nie boją; co najwyżej - Pana Boga. Lecz i to nie zawsze ;-)
Równy rok temu napisałam wiersz, który przeklejam poniżej:
… na Łączce lub wszędzie…
Guzik - medalik – orzełek – obrączka. Srebrna
bo biedny. Złotą i tak by mu kacap odciął z palcem
Jak sito czaszka bezzębna. Próżnia w oczodołach
przestrzelona kość. Potylica bądź skroń - ewentualnie
A tak w ogóle to miało go nigdy nie być. Więcej miał
nie (za)istnieć. Przegryzać się z wapnem zmuszony
mimo że bliskie panie cień jego zaklinały jak ducha
swą niewieścią rozpaczą matki kochanki czy żony
Zagrały fanfary drgnęły świetlne trąbki
sfrunęły nad kościół wszelkie możliwe modły
zaseplenił senator minister zakaszlał -
gdy tymczasem gdzie indziej niesie się upiornie
błazeński rechot durniów chichot hien cmentarnych
elit wilcze wycie z wyszczerzonych paszczęk
21.03. - 6.04.2016
oceny: bezbłędne / znakomite
Ale nie to wprawiło mnie w stan osłupienia. Zobaczyłam bowiem tłustą jak domowa mysz panią Dymnę uśmiechniętą równie głupie niczym księżyc w pełni; obok niej wyszczerzonego jak czaszka na dawnym cmentarzu - babsztura. Tak się ta krótko ostrzyżona kobiecina zanosiła rżeniem, iż omal nie wypadła jej górna szczęka :(.
Napisałam do "Pani Ani", że za ten jej ostatni tragiczny występ, to już jej Fundacja nie otrzyma ode mnie ani grosza...
Bardzo zgrabny tekst, a prawda chce wykrzyknikami oczy powybijać.
Bohaterowie leżą na cmentarzach, hieny się uśmiechają, a my nieśmiało przypominamy etos tych, którzy budowali naszą narodową tożsamość.
Bravo, befana i dziękuję za taki dobry tekst... mądrej Polki, której pamięci nie przesłaniają poszczególne opcje polityczne, czy nowomodne kabarety z hienami w tle i na widowni.
Pozdrawiam :)