Tekst 75 z 107 ze zbioru: Moje wiersze
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2017-03-10 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1747 |
Księżyc złamał nogę
spadł mi na głowę
Chwyciłem za zadek
podsadziłem do góry
z podwiniętym palcem środkowym
zrobiłem swoje
niech kuśtyka sobie.
Słońce na ten widok
wzięło się pod pachy
kipi ze śmiechu
złote łzy spadają kaskadami.
Inne planety oszalały z zachwytu
krążą dookoła jak szalone
sypią deszczem meteorytów
jak kwiatkami w Boże Ciało.
Kosmos śmieje się
ja ze wstydu zapadam
w śpiączkę farmakologiczną.
Ola Boga wielki krzyk!
oceny: bezbłędne / znakomite