Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | proza |
Data dodania | 2017-04-08 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2140 |
IGNOROWANE POŻYTKI DOSTARCZANE PRZEZ REKLAMY
Ja – i pewnie wy też – często to obserwuję: gdy w trakcie filmu pojawia się przerwa reklamowa, widz chwyta za pilota i nerwowo zaczyna przeszukiwać sąsiednie kanały. Albo przy budynkach mieszkalnych pojawiają się specjalne pojemniki na reklamy papierowe ( zwykle umieszczane na zewnątrz budynku, za ogrodzeniem wręcz). Rozumiem takie zachowania, choć ich nie akceptuję i nie powielam. Z reklam otrzymujemy całe mnóstwo pozytywów. Tak, one są pożyteczne.
Oglądamy film. Ten goni tamtego, strzelanina. I napięcie rośnie. I nagle trach! – reklamy. Uff, napięcie zostaje rozładowane, już nie grozi nam zawał, nerwica. Mamy szansę przemyśleć przed chwilą obejrzane, nabrać dystansu. Ten szesnastokrotnie postrzelony przecież nie może wciąż gonić swych wrogów! A także możemy udać się do ubikacji, bo dotąd wartka akcja nie pozwalała nam oderwać się od ekranu. Albo udać się do kuchni, by przygotować napoje i przekąski. No i wiele z tych reklam to zabawne wice, o rubasznej – często niezamierzone to jest przez twórców – intrydze. Albo promujących zachowania prowadzące do popełniania wykroczeń. Na szybko przychodzi mi na myśl promowane ostatnio często w kilku spotach imprezy na dachach wieżowców.
Irytacja jaką budzą stosy reklam wypełniających nasze skrzynki pocztowe też jest poza moją akceptacją. Nikt nie widzi tego jako darmowej porcji użytkowej makulatury, jaką są w istocie. Od tak prostych zastosowań jak podstawka pod gorący garczek nasza inwencja znajduje dla nich wiele zastosowań. Brakło nam żwirku do kociej kuwety? – przecież możemy ją wypełnić strzępami reklam. Przemokły nam buty? – zwijamy reklamy, te z tego normalnego papieru, i wypychamy . Foldery reklamowe wysysają wilgoć z butów, a te dzięki temu nie ulegają zdefasonowaniu i ładnie schną. Można w nie coś zawinąć. No i w wielu szkołach podstawowych dzieci dostają punkty z zachowania za dostarczone do placówki surowce wtórne. Rodzice zadają sobie pytanie, skąd je brać, bo zwyczaj kupowania gazet papierowych zanika, a tymczasem roznosiciele dostarczają nam potrzebnej w tej sytuacji makulatury. Wystarczy odkładać ją na kupkę, a potem spakować i wręczyć dziecku w wyznaczonym przez szkołę dniu.
Ja wiem, że w tym najprymitywniejszym rozumienia świata, który nas otacza, reklamy to bełkot i chwasty. Jednak tego rodzaju zjawiska – a nie da się od nich uciec – możemy spożytkować . Z czegoś, co wydaję się być esencją negatywnych aspektów naszego ekosystemu, możemy uzyskać pozytywne dla siebie efekty. Prosta redefinicja rzeczy: raz jest to śmieć, na innym zaś poziomie surowiec do wykorzystania.
oceny: bezbłędne / znakomite