Tekst 28 z 35 ze zbioru: Zwrotnik skorpiona (25.)
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2017-04-22 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1600 |
spokój perspektywą oddycha
na ile ważne rysy na wczoraj
słowa obce co z błotem chlupią
wzajemna ułomność błahostek
pisane nam na przekór nadzieje
postaci z cienia chorych założeń
ucichły ze strachu zgodnie z ustawą
ciekawość głodna by uderzyć w twarz
nowy dzień ma nasze imiona
kreślone po piersi małymi rączkami
półmisek owoców uśmiecha się
na przekór strofy spoza domu
drżące obawy rozgłaszcz ciepło
na śpiącej główce przy piersi
istota wyścigu z czasem i materią
na końcu zawsze ma ludzkie oblicze
2017.02.15
Przeczytałem z przyjemnością.
oceny: bezbłędne / znakomite
Ciekawi mnie, Anettulo, gdzie widzisz irracjonalne poczucie niespełnienia, czy też strach i to jeszcze przed wolnością. Zwłaszcza w tym wierszu.
Co do uderzenia w twarz - jeśli ktoś anonimowy wpieprza się w Twoje życie i obraża najbliższe ci osoby, to czyż nie masz ochoty z ciekawości poznać któż to i po prostu zdzielić go po ryju?