Tekst 33 z 37 ze zbioru: przemyślenia
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | fraszka / limeryk |
Data dodania | 2017-04-26 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 1855 |
Andzia jest szczęśliwa
to mowa nienawiści
Julek wypił dwa piwa
to mowa nienawiści
Zenek z Gienią flirtuje
to mowa nienawiści
Bodzio domek buduje
to mowa nienawiści
Kazik sadzi ogórki
to mowa nienawiści
Józek ciągnie za sznurki
to mowa nienawiści
Krysia puściła bąka
to mowa nienawiści
Franek chodzi i chrząka
to mowa nienawiści
dosyć już tego
niech w końcu mowa miłości
w ludzkich sercach zagości
oceny: bezbłędne / znakomite
Dzisiaj w tej naszej Unii kochanej regionalizmy praktycznie całkiem zniknęły, gdyż upowszechnił się wszędzie językowy kanon/wzorzec - a Polacy zaczęli porozumiewać się przy pomocy mowy nienawiści.
Logiczne? Logiczne
Kuchennej.
Dawniej to był język niszowy miejskiego lumpenproletariatu.
Aktualnie, nic się nie żenując, mówią nim tzw. elity kulturalne
By być uznanym za człowieka, wystarczy poznać jej - tej mowy - każdy wyraz. A z tym mamy spory big problem.
Jaki?
Ano, taki, że średni statystyczny Polak nie ma w domu ż a d n e g o słownika
Najgorsze, że nie znamy ni bogactwa frazeologicznego, ni zasobów leksykalnych, ni semantyki, ni fonetyki, ni..., ni... własnego języka ojczystego.
Średni Kowalski posługuje się 1/1000 wszystkich możliwości słownego "wyrażania się". Jemu wystarczy, że zna słowo "q...wa", "zajebiste" oraz "od...pl się"
bez oleju w głowie
co rano o nowej
aferze opowie