Przejdź do komentarzyO Geni w Leszczydole
Tekst 130 z 254 ze zbioru: Najnowsze limeryki dolnośląskie
Autor
Gatuneksatyra / groteska
Formafraszka / limeryk
Data dodania2017-04-28
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń2991

O Geni w Leszczydole


Pryszczaty Franek był w Leszczydole

i tam podglądał, co też w stodole

wyczynia z sołtysem Genia,

gdyż od pierwszego tłoczenia

woli na sianie, niźli iść w pole.

  Spis treści zbioru
Komentarze (2)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Fajne skojarzenia... co do tłoczenia!
avatar
heh. Nom, z pierwszego tłoczenia. Ale w polu też można tłoczyć, np w kukurydzy, w zbożu, w kartoflach nawet. Dawniej zdarzało się, że szósta, czy dalsze pociechy, rodziły się w redlinach. Zwyczajnie, kobiety robiły się luźne, a pracowały w polu do końca i połóg odbywał się na kartoflisku, w trakcie kopania. I tak kobita przynosiła do chałupy kosz kartofli i bobaska. Bachorom gadała, że bociek zrzucił, a ona wzięła i przyniosła na chowanie. A ile takich bobasków, gdzieś tam zagrzebanych zostało przez nadmiar, to przecież o tym nie wolno dyskutować, co nie?
© 2010-2016 by Creative Media
×