Autor | |
Gatunek | filozofia |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2017-05-09 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2230 |
Odkąd na świat przyszedłem, przyjmuję dary, które przygotowała dla mnie ludzkość. Jestem nienasycony i nie odmawiam gorzkich owoców. Gotowy jestem obdarzyć tym, co zdołałem połknąć i przetrawić ludzkiego, moich Przewodników, którzy do wszystkich dzieci Sa`ela przemówią, po tysiącach lat milczenia. To On mnie namaścił zwątpieniem, które wybudza ze snów. A nie da się śnić na jawie i we właściwym kierunku podążać w tym czasie. Dlatego każdy powinien ze snu, za życia się wybudzić, by jego smak choć przez chwilę poczuć. A życia nie poczuje ten, któremu przesłonili rzeczywisty obraz i iluzją go mamią. Oszukują i kłamią dla własnego zbytku i uciechy. I umrze on w błędzie. Wielu z nich, przed śmiercią z kielicha goryczy pełnymi łykami pić będzie, chwilami tracąc rozum i do wczesnego dzieciństwa się cofając, retrognicje przeżuwać i rozkosz niewinności, której się wyzbyli, pogrążając w obłudzie. Fałszem, który z ich ust płynął, dławić się będą i zrozumieją, że śnili. Z porażką w parze, odchodzić będą. Oni są jako te pąki, które nie rozkwitły. A jeśli któryś z nich rozkwita, wówczas jest jako ta huba, która z innych soki wysysa i na nich wzrasta. Las czyni skarlałym, jeśli się rozpleni.
Dzieci Sa`ela wzrastają jedno, dzięki drugiemu, poprzez to, że się uzupełniają. Ci, którzy błądzą, strachem się karmią, aby nie ostać się jako to drzewo, na którym huba wzrasta. A ona czeka błądzących na każdym kroku.
Przewodników moich, obdarzę technikami skupiania i koncentrowania uwagi, aby dzieci Sa`ela z ich ust spijały nieodpartą logikę, którą im powierzę. A to co posiadłem, pochodzi z tego świata i wystarczy, aby budować na kolejne millenia, wszystko to, co polega na prawdzie i doświadczeniu. Oto Kościół Sa`ela Obrońcy, który apokalipsę odwleka i ją zniweczyć pragnie. Który się sprzeciwia gnuśności i wycofaniu. Który głodem i tęsknotą poznania, piętnuje swe dzieci. Który wypełnia pożądaniem twą jaźń i cielesność.
Na pamiątkę naszego spotkania, powierzam tobie tajemnicę jedności. Kiedy człowiek umiera z tęsknoty, uzdrawia go tylko dotyk.
Akedah ibn Sa`el
Kongregacja zaprezentuje bloki tematyczne i poda terminy warsztatów dla kandydatów na Przewodników w stosownym czasie.
oceny: bardzo dobre / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite
Pytanie, Kto/Co ma to zrobić? Budzimy się przecież nie dlatego, że jesteśmy samoświadomi - a odwrotnie: mamy kontrolę nad własnym światooglądem i wiemy, czego się trzymać, i dlatego się budzimy
obudź się,
musisz uwierzyć,
przekonaj się,
powinieneś wiedzieć,
daj sobie objaśnić,
przejrzyj na oczy,
zobacz, że...,
widzisz, że...
Niczego nie zobaczysz, w nic nie uwierzysz, nie obudzisz się, nie dowiesz się niczego itd., itd., DOPÓKI SAM NIE ZACZNIESZ SZUKAĆ, DOWIADYWAĆ SIĘ I "ZOBACZAĆ".
To jest jak z pijakami: nie wytrzeźwieją od samego twojego gadania, że powinni wytrzeźwieć.
Budzenie się nie jest możliwe bez autopilota
(patrz środkowe frazy - cytuję z pamięci)
Tak, tak - i jeszcze raz tak! Ślepy powinien przejrzeć, głuchy - usłyszeć, gruby - schudnąć, zaś głupi - zmądrzeć etc., etc. I jest to klasyczny przykład kompletnie nieskutecznej gadki-szmatki, KTÓRA NICZEGO NIE ZMIENIA OD TYSIĄCLECI.
Rozdajmy ludziom budziki, to się SAMI z tej swojej przerażającej śpiączki wybudzą