Tekst 6 z 18 ze zbioru: Czarne Perły
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-06-22 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2520 |
Czterej jeźdźcy
Władza jest jak narkotyk.
Władza jak bluszcz owija.
Władza jest jak trucizna,
która prawdę zabija.
Kłamstwa są jak zły dotyk.
Kłamstwa jak klej spajają.
Kłamstwa jak mrok skrywają
cele, co je wzniecają.
Prawda jest jak fanatyk.
Prawda jak wiatr wymiata.
Prawda jest jak oliwa:
w końcu na wierzch wypływa.
Naród jest jak lunatyk.
Naród jak dym się słania.
Naród jest jak udręka:
siedzi, wstaje i klęka.
oceny: bezbłędne / znakomite
Zwrotki przypominają mi piosenki Okudżawy. Pierwsza wojna, pal ją sześć, to już tyle lat.. Płacze dziewczynka, balon uciekł jej...
Bardzo lubię takie trzy elementy-wariacje w tekstach. Ty masz cztery, ale nie szkodzi, bo czwarta odnosi się do poprzednich. I rób teraz, co chcesz. Interpretuj, co naród ma do władzy, kłamstw i prawdy.
oceny: bezbłędne / znakomite
Natomiast proponuję w pierwszej strofie zmienić kolejność wersów drugiego i trzeciego. Uporządkuje to rymy. W trzech pozostałych strofach rymują się wersy trzecie z czwartymi (w drugiej drugi, trzeci i czwarty), a w tej drugi z czwartym. Taka zamiana absolutnie nie zakłóci treści.
Ponadto proszę zauważyć, że rymują się ze sobą wersy pierwsze wszystkich strof, co nie jest rzeczą łatwą.
oceny: bezbłędne / znakomite
bo większość to prości ludzie.
Naród jak golem z gliny
szczeka na prawdę jak pies w budzie.
Naród jest jak ławica szprotek.
Co prąd, to inny kierunek.
Najgorsze jest mędrkowanie.
Patent na innych frasunek.
I dręczy zwyczajnych pieniaczy,
jak nakłaść innym rozumu do głowy,
a prawda na ogół banalna.
To właśnie im brakuje oliwy.
I bawią się w role mesjaszy,
wciskając swój kit między ludzi.
Odporni najczęściej na fakty
Bezmyślność usypia, a ranek prostactwem budzi.
oceny: bezbłędne / znakomite
Jestem niemal pewien, że już zetknąłeś się z moimi konstrukcjami otwierającymi kanał decyzyjno-emocjonalny, jak miliony Polaków.
Napisz co mi zrobisz, jak mnie złapiesz, von Knoedel, bo właśnie się rodzę na Twoich oczach.
oceny: bezbłędne / znakomite
Dlatego, że to wszystko bez wrogów pierdolnie. Zawsze ktoś musi utrudniać, przeszkadzać, szkodzić. Inaczej nie da się zbudować państwa o którym marzycie. Ono będzie istniało przez mgnienie, ale warunkiem jego wigoru są zagrażający wrogowie. Polacy, to nie są Koreańczycy, nawet ci, którzy dobrą zmianę kochają. Dlatego napisałem, że to państwo marzeń będzie istnieć przez mgnienie.
Cenzura jest czymś, czego brzydzę się tak, jak brzydzę się wszystkim, co pochodzi od dobrej zmiany.
Na upartego też powiązać w rymy, kiedy translacja ;)