Przejdź do komentarzyOdkrywca czystego obłoku
Tekst 1 z 1 ze zbioru: Czysty świat
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz / poemat
Data dodania2017-06-25
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń1386

Odkrywca czystego obłoku


Czekam na wiatr co rozwieje smogi

które zawisły pod nieba sufitem

by je przepędził na rozstajne drogi

jak ciężkie chmury ołowiem pokryte


z oddali płynie miasta czarny okręt

sadzą pokrywa wierne ludzkie ślady

zapachem siarki kotwiczy przy oknie

dając nam spalin ogromne pokłady


opuścił żagli przeżarte szkielety

i już do portu naszych snów zawija

by po ogrodach pustką nocy świecić

ciężkim oddechem biel kwiatów zabijać


więc leć powiewem z dalekiej krainy

wietrze odkrywco czystego obłoku

pomiędzy czarne ołowiane pyły

spłyń by zginęły w rozproszenia oku


niech twa muzyka siwy dym rozwieje

co z wielkomiejskich ulic napływa

byśmy wieczorem mogli iść w aleje

i czyste niebo nad sobą odkrywać

  Spis treści zbioru
Komentarze (6)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Oto poetycka wizja: czarne sterane żaglowce wszystkich naszych konurbacji, zakotwiczone zapachem H2S pod moim oknem! Hej! Wietrze wiej!

Z lotu nocnego ptaka te konurbacje lśnią, jak naszyjniki Cartiera na piersi Wenus... a przecież to tylko nasza zgrzebna Matka Ziemia.
avatar
Jakże poetycka wizja makabrycznej, niepięknej zwłaszcza dla zdrowia i życia, rzeczywistości przemysłowej,
avatar
Do przewidzenia-smog zabija ludzkość,a ludzie sobie nadal kpią.
avatar
Trzeba diabolicznej zaiste przewrotności, żeby, dymiąc aż pod same niebo non-stop te nasze z dymów coraz potężniejsze zadymy, oczekiwać jednocześnie czystego powietrza
avatar
niech muzyka siwy dym rozwieje
dym co truje łąki pola knieje
poprzez wszystkie ludzkie dzieje

to muzyki dźwięki cudne
nam rozwiążą wszystkie trudne
problematy zapętlenia
ludzia durnia lenia
avatar
"Czekam na wiatr, co rozwieje smogi, które zawisły pod nieba sufitem" to inna wersja słynnego refrenu starej (z 1983 r.) piosenki "Maanam". Co zresztą bardzo przypomina jeszcze inne, duśo wcześniejsze literackie czekanie - to z 1948 r. Becketta teatru absurdu. Na Godota. A jak to było z teatrem Czechowa w wiśniowym sadzie albo u wujaszka Wani? Ile można na coś, co rozgoni ciemne skłębione zasłony, czekać?!
© 2010-2016 by Creative Media
×