Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | artykuł / esej |
Data dodania | 2017-06-28 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2112 |
Państwo i Kościół
Jest oczywiste, że Kościół nasz jest zrośnięty z tkanką społeczną od tysiąca lat i na tej tkance wyrasta. Kościół kształtuje naszą narodową tożsamość od najmłodszych lat. Jest obecny podczas najważniejszych uroczystości w naszym życiu. Od poczęcia, aż po kres naszego życia. Kościół czyni naszą świadomość wolną i odporną na wpływy sił dążących do unicestwienia rodzaju ludzkiego. Spisku międzynarodowych lóż masońskich i nihilistów żydowskich. Wszelkie próby rozdzielenia państwa od Kościoła miały w naszej historii opłakany skutek. Weźmy chociażby niechlubny koniec PRL-u, kiedy to zawarto haniebny układ ze strukturami czerwonego reżimu, a także lożami masońskimi, które natychmiast rozpoczęły budowę swoich struktur w naszej ojczyźnie. Wszystko to na zgubę odradzającego się Kościoła, na zgubę naszej narodowej duszy. Po to, aby pozbawić naród spójności, aby go zrujnować. Aby doprowadzić go do stanu w jakim obecnie się znaleźliśmy.
Znaleźliśmy się w sytuacji niezwykle trudnej, ale nie beznadziejnej. Musimy wesprzeć Kościół, a Kościół musi pomóc nam. Ten Kościół w którym na skutek zewnętrznych knowań pojawili się kapłani niegodni swojego stanu, lub też zupełnie nierozumiejący swojego posłannictwa. Często wypowiadają oni krytyczne uwagi na temat samego Kościoła. Być może w dobrej wierze, ale bardziej prawdopodobne, że stracili swoje dusze omamieni przez zwodnicze ideologie, które doprowadziły do zbrodni w XX wieku, oraz które wciąż zbierają swoje owoce.
Naturalnym i pożądanym byłoby zrównanie prawne stanu kapłańskiego ze statusem funkcjonariusza państwowego, przy czym Kościół zachowałby dotychczasową autonomię co do kierowania własną organizacją i podległymi mu instytucjami. Aby do tego doszło niezbędny jest proces rehabilitacyjny w samym Kościele.
oceny: bardzo dobre / znakomite
oceny: bezbłędne / znakomite