Tekst 27 z 89 ze zbioru: Zrzędzian
Autor | |
Gatunek | publicystyka i reportaż |
Forma | proza |
Data dodania | 2017-06-30 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2078 |
... stał się zlewnią fachowców od wyrażania opinii na każdy temat (w tym - literatury), a dla tak wybitnych znawców przedmiotu nie ma żadnych autorytetów: noblista, nie noblista, mniejszy czy większy poeta, nieważne, co napisał i jakim dorobkiem się legitymuje, nieistotne, że jego utwory rozchodzą się w milionach egzemplarzy po całym świecie; dla anonima to świetny pretekst do strzykania gównem. Anonim z tego ścieku powinien wiedzieć, że spory literackie istnieją nie od dziś. Na przykład Niemcewicz kontra Romantycy. Lecz jeśli nie zgadzał się z Mickiewiczem, to nie szydził z jego urody i nie gadał o popsutych zębach wieszcza, ale odnosił się do twórczości. To była walka na programy, a nie zawistne bigosowanie. Tymczasem nasz dzielny dresiarz uprawia politykę tchórzliwej lamy: obrzyga i zwieje za Nick. Zamiast merytorycznego uzasadnienia swoich pomówień, pisze, że jedna poetka ma szpetną urodę, jakiś krytyk robi do niej maślane oczy, wielokrotnie doceniany poeta bawi się wiaderkiem i łopatką, jakby był rówieśnikiem paszkwilanta.
oceny: bezbłędne / znakomite
oceny: bezbłędne / przeciętne
Trzeba się odwołać do przeszłości, kiedy na poziomie analfabetów lub słabopiśmiennych i w ogóle "nieczytatych" funkcjonowały "sąsiady oraz kumochy", czyli majstrowie awantur z niczego, plotkarze i oszczercy.
Nieco wyżej od wymienionych: piszący anonimy i donosy. Trudno było zweryfikować autora, bo grafologia dopiero raczkowała.
Kryjący się pod pseudonimami satyrycy oraz karykaturzyści; częstokroć paszkwilanci. Także skandaliści.
Teraz wprawdzie mało kto kogo wyzywa na schodowej klatce; traktuje z liścia na targowym placu, wystarczy jednak pójść chociażby na wiec uwiędniętego KOD-u czy innych "Łubaweteli III RP". Poczytać sobie napisy [np. na murach Wawelu 18 grudnia 2016 roku] obejrzeć niektóre transparenty w rączkach dzieci, posłuchać co np. 10 czerwca br. jedna pani w błękitach powiedziała do drugiej pani pytanej przez dziennikarkę TVP o...
A to wszystko - chcąc nie chcąc - sytuuje się w kanonie języka czy nawet - poprzez frazeologizmy - literatury.