Autor | |
Gatunek | obyczajowe |
Forma | proza |
Data dodania | 2017-07-02 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1508 |
Wieczorem udały się na początek do klubu Przy Plaży w Sopocie. Ich miejscem spotkania został Hotel Grand, gdzie Natalkę przywiózł jej mąż, Piotrek. Blondynka wysiadła z samochodu i wpadła Karolinie w objęcia, a Piotr machnął tylko ręką i odjechał.
– Chodź. – Natalka pociągnęła przyjaciółkę za rękę. – Usiądziemy przy drinku i wszystko ci opowiem.
W klubie nie było jeszcze zbyt wielu osób. Karolina zamówiła dla siebie Malibu z sokiem ananasowym, a dla swojej koleżanki duże piwo. Sama nie przepadała za tym napojem w ogóle, preferowała delikatne, kobiece drinki. Podekscytowane przyjaciółki usiadły naprzeciw siebie na sofach obłożonych czarnym lateksem.
- Opowiadaj. – Karolina podparła głowę na dłoniach. – Nigdy nie byłam we Włoszech.
- To jest błąd. – Natalia uśmiechnęła się. – Rzym to chyba najpiękniejsze miasto świata.
Z błyskiem w oku mówiła o ogromnym amfiteatrze Koloseum, poświęconym bogom Panteonie czy barokowej fontannie di Trevi.
- Wrzucaliśmy do niej monety, co miało nam zapewnić powrót do Rzymu. Podobno jedna moneta zwiastuje ponowne odwiedziny, dwie romans, a trzy ślub. Wszystkie te monety są wyławiane i przeznaczane na cele charytatywne oraz na utrzymanie zabytków. – Zakończyła.
Podczas, gdy Natalia opowiadała o podbojach Rzymu, klub powoli zapełniał się spragnionymi zabawy ludźmi. W międzyczasie Karolina poszła po kolejnego drinka, przy czym kolejka do baru znacznie się wydłużyła.
– To co, chyba czas zacząć tańczyć? – Spytała Natalia.
Karolina odpowiedziała skinięciem. Wypiła już wystarczającą ilość alkoholu, by stać się królową parkietu. Po kilku drinkach wydawało jej się, że gra główną rolę w „Dirty Dancing”. Dzisiaj była nawet ubrana, jakby była gwiazdą tego filmu. Czerwona sukienka w czarne kropki sięgała jej do odzianych w czarne wzorzyste rajstopki kolan. Bufiaste rękawki idealnie układały się na ramionach. Całość opinała wysportowaną sylwetkę dziewczyny, a na nogi wsunięta została para czarnych bucików na obcasie. Dzięki temu Kowalska, na co dzień preferująca sportowy styl, wyglądała tego wieczoru niezwykle zmysłowo i seksownie.
Ruszyły z Natalią na parkiet. Z głośników płynęła właśnie „Rabiosa” Shakiry i Pitbulla, gdy z Karoliną zaczął tańczyć TEN wysoki chłopak. Był przystojny, opalony, a krótkie czarne włosy miał postawione na żelu. Ubrany w kremową koszulę z krótkim rękawem, dżinsy, i co zwracało uwagę, białe sportowe buty.
Karolina nie chciała za bardzo zostawiać przyjaciółkę samą, ale zauważyła już, że ona również z kimś poszła w tango, wyrzuty sumienia odeszły więc precz. Przetańczyli trzy piosenki, a gdy zaczęła się „No stress” Laurent Wolf, mężczyzna pokręcił głową z kwaśną miną i pociągnął ją za sobą na taras. Usiedli przy jednym z niewielu wolnych stolików.
– Daniel jestem. – Uśmiechnął się szeroko. – Daniel Hintz. Nie miałem okazji, by się przedstawić.
– Karolina. – Podała mu rękę.
W tej samej chwili podeszła do nich Natalka ze swoim nowym znajomym, Łukaszem, jak się okazało przyjacielem Daniela. Obaj byli otwarci, śmiali się prawie ze wszystkiego. Już po dziesięciu minutach rozmowy Karolina miała nieodparte wrażenie, jakby znała ich od bardzo dawna. Daniel był piłkarzem nożnym, choć teraz zmagał się z kontuzją zerwanych więzadeł krzyżowych w kolanie. Miał z tego powodu nawet operację, z tego powodu obecnie nie trenował. Chłopak wyznał również, że właśnie rozstał się z żoną i złożył pozew o rozwód. Ma z nią córeczkę, Dominikę. Pokazywał zdjęcia ślicznego szkraba o dużych brązowych oczach, był z małej bardzo dumny.
Gdy się rozstawali, mężczyzna wyciągnął telefon z kieszeni
– Sony Ericsson k800i. Telefon Bonda. – Zaśmiała się Karolina.
– Co? – Nie zrozumiał.
– Nic, po prostu taki sam telefon miał agent James Bond w filmie „Casino Royale”. – Wyjaśniła mu.
– Tak, to jestem agentem. – Zaśmiał się chłopak. – I to całkiem niezłym. Poproszę o numer.