Tekst 10 z 56 ze zbioru: U jak Ustka
Autor | |
Gatunek | poezja |
Forma | wiersz biały |
Data dodania | 2017-07-04 |
Poprawność językowa | - brak ocen - |
Poziom literacki | - brak ocen - |
Wyświetleń | 1881 |
Podusteckie niespodzianki
Kończy się morze,
zaczynają, podusteckie urwiska.
Kończą się urwiska,
zaczynają, z jednej strony,
plaże marzeń,
z drugiej, ciągną, lasy.
A w lasach,
istne morze,
kolorowych wrażeń.
Ptasich, czworonogich,
roślinnych, jagodowych.
Jak w prawdziwej puszczy.
Mało może dziewiczej.
Ale, nie mniej malowniczej.
I przyjaznej dla homo.
Daleko od swego domu
spotykasz na przykład,
przygotowane dla ciebie,
przez leśników,choćby w Zapadłem
stosy drewna, na ognisko.
Auto stawiasz, pod wiatą
siadasz z rodziną, rozpalasz,
stos już gotowy. I grilujesz,
przy szosie, pod lasem.
Prawie, jak w domu. Do
którego, setki kilometrów.
A do morza, plaży,
tylko setki metrów.
Bądź więc, zdrów.
Więc do Ustki, za rok,
znowu wracasz.
Zdrowy.
Do Ustki?
Zawsze.
Gotowy.
szosa las
daleko od domu
Ach ...