Przejdź do komentarzywybawiciel
Tekst 3 z 15 ze zbioru: ocalenie
Autor
Gatunekpoezja
Formawiersz biały
Data dodania2011-08-30
Poprawność językowa
Poziom literacki
Wyświetleń3004

jestem


zawsze gdy zawołasz

nadchodzę


zbliżam się każdym oddechem

i każdym krokiem

rosnę w twoich oczach

jak góra lodowa

w oczach

nawigatora

i zawsze

gdy już burtą uderzasz we mnie

jak w wymierzony cel

spokojnie odpływasz

a ja

pękam

na tysiące maleńkich kawałków


ginę


gdy ty

zostawiasz mi na pocieszenie

swój wizerunek

w kryształkach lodu

a gdy

w gorączce topnieją

wiem

że muszę wynurzyć się znów lodową górą

by poczuć

ten sam cudowny ból

i nadzieję

że kiedyś to ty

uratujesz mi życie


  Spis treści zbioru
Komentarze (4)
oceny: poprawność językowa / poziom literacki
avatar
Jakkolwiek to rozumieć, człowiek (zakochany, czy nie zakochany) dlatego jest, bo ginie.
avatar
Bardzo błyskotliwa metafora, styl ma to coś. Nie jestem polonista ale mi sie podoba :)
avatar
Ja też nie jestem polonistą, a wiersz podoba mi się bardzo. To wyjątkowo subtelny i delikatny erotyk. Gratuluję.
avatar
Zarówno w sferze językowej, jak i wyobrażeniowej, wiersz jest znakomity. Chyba dobrze czytałby się także jako miniatura prozą...
© 2010-2016 by Creative Media
×