Tekst 189 z 246 ze zbioru: Z ATLASEM POCZĘTE
Autor | |
Gatunek | filozofia |
Forma | wiersz / poemat |
Data dodania | 2017-11-20 |
Poprawność językowa | |
Poziom literacki | |
Wyświetleń | 2325 |
Tak! Przywieziony w teczce
i bez protokołu!
Głos więźnie, jak w beczce,
zza barykad stołów.
Co poza: - Towarzysze, pomożecie?
Tyle wiecie, rozumiecie, co zjecie??
Jak gadać z narodem
przywiezionym kodem??
Toż albo w łeb kula jemu -
albo tym pomocnym towarzyszem!
Wybierasz, Krzysiek,
sobie samemu!
Sobie samemu, Zdzisiek!
10.08.2015
oceny: bezbłędne / znakomite
Info dla młodych: przywożenie dla gabinetów "w teczce" towarzyszy z obcego świata Obcych - to nagminna wszędzie, jak widzimy, praktyka (stara jak nasz świat, i wiecznie żywa, jak towarzysz Ilicz = syn Ilii).
Przy okazji: derywat "towarzysz" nie jest w naszym języku importem ze wschodu - to pojęcie wygenerował dla nas Zachód. W komunizującej od zawsze francuszczyźnie "camarade" oznacza kolegę i współwojownika, a francuskie "vous" jest odpowiednikiem (u nas związanego na amen z towarzyszem) "wy". We Francji taka żona np. w szczególnych momentach zwraca się do swego małżonka per vous: - Vous, monsieur etc., etc.